publikacja 13.04.2023 00:00
Palec Tomasza zagłębia się w ranie pomiędzy żebrami Jezusa. Apostoł nie miałby nigdy odwagi zdobyć się na taką śmiałość, ale Zbawiciel sam chwyta jego rękę i przysuwa do swojego boku.
Wouter Pietersz Crabeth młodszyNIEDOWIARSTWO ŚW. TOMASZAolej na płótnie, 1626–1630Rijksmuseum, Amsterdam
Obraz ukazuje chętnie podejmowaną przez malarzy scenę z Ewangelii według św. Jana. Jednego z apostołów, św. Tomasza, nie było z pozostałymi uczniami, kiedy Jezus im się ukazał. Nie potrafił potem uwierzyć w nowinę o zmartwychwstaniu. „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę” (J 20,25) – zapowiadał. Dlatego Jezus, gdy ukazał się ponownie, zachęcił Tomasza: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!” (J 20,27). Tomasz dotknął wówczas ran i powiedział: „Pan mój i Bóg mój” (J 20,28).
Ran Zmartwychwstałego dotyka tylko Tomasz, ale wszyscy pozostali apostołowie są też niezwykle zainteresowani rezultatami jego badań. Przypatrują się z uwagą i ciekawością. Apostołowie symbolizują tu nas wszystkich, społeczność wierzących, którzy też miewamy czasem problemy z naszą wiarą.
Autor obrazu, holenderski malarz Wouter Pietersz Crabeth (1594–1644) był jednym z naśladowców Caravaggia. „Niedowiarstwo św. Tomasza” namalował krótko po powrocie z Rzymu na zamówienie katolickiego księdza Petrusa Purmerenta, proboszcza tajnej parafii św. Jana Chrzciciela w Goudzie, rodzinnym mieście artysty. Tajnej parafii, ponieważ Zjednoczone Prowincje Niderlandów były państwem protestanckim, w którym odprawianie nabożeństw katolickich było nielegalne. W 1669 roku obraz przeniesiono do kościoła św. Gertrudy w Utrechcie, a w 1902 roku trafił do zbiorów Rijksmuseum w Amsterdamie.
Leszek Śliwa
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.