Płyta poświęcona tragicznie zmarłemu liderowi zespołu, Mirkowi Bregule. Na album złożyło się 9 znanych wcześniej kompozycji w nowych odsłonach i 3 nowe utwory, które Mirek zdążył nagrać tylko z towarzyszeniem gitary.
Muzycy dograli resztę, starając się zaaranżować piosenki „po Mirkowemu”, co zresztą udało się znakomicie. Pod względem aranżacji to chyba najlepsza płyta Universe'u.
Artyści stworzyli przejmującą całość, żadne tam „the best of”. Mijam jak deszcz to szczere do bólu świadectwo zmagania się z życiem, zapis upadków i bezsilne wołanie o pomoc.
„Tak łatwo zgubić się, biegnąc przez noc na skrót…”, „Nie chcę już biec, bo naprawdę nie mam sił…” – trudno dziś, słuchając tych słów, nie pomyśleć o dramacie, który musiał stać za samobójczą śmiercią wokalisty. I nie pomodlić się z nim: „Uczę się, jak uwierzyć, że czekasz na mnie tam, cały w smutku jak ja”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.