Moim zdaniem

prof. Jan Miodek, językoznawca, Uniwersytet Wrocławski

|

GN 49/2007

publikacja 11.12.2007 16:53

Żyję już dość długo, a nie pamiętam okresu, w którym język młodzieżowy byłby tak mocno zaznaczony w polszczyźnie.

Moim zdaniem

Trzeba docenić młodzież za inwencję, za twórczość, która niewątpliwie jest wzbogacaniem języka. Natomiast drażni mnie, kiedy młodzi używają swojej mowy w sytuacjach wymagających zastosowania innego stylu.

Jeśli studentka przychodzi do mojego asystenta i mówi, że chciałaby zdawać „koło”, zamiast „kolokwium”, to jest to jednak pewna niestosowność. Jeszcze gorsza wydaje mi się sytuacja, kiedy moi koledzy próbują mówić w ten sam sposób.

„Cze” w ustach mojego rówieśnika brzmi nieszczerze, wręcz komicznie. Niech więc młodzi używają swojego języka, ale w sytuacjach koleżeńskich, a starzy niech się nie zgrywają!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.