Ostatni świadek

Andrzej Grajewski

|

GN 34/2005

publikacja 17.08.2005 11:36

Ochrzciła się w 1942 r. Rosja była wyniszczona stalinowskim terrorem i wojną z Niemcami. Wybrała – zamiast kariery naukowej – Łubiankę i zsyłkę.

Zaczęło się od listu
z Moskwy, który dostałem w Wigilię 2004 r. Napisała go Małgorzata Szarowa, świadek epoki prześladowania chrześcijan w Rosji.Pani Małgorzata czytała moją książkę „Kompleks Judasza” i chciała opowiedzieć o losach katolików w Rosji. „Nie może pozostać tak – napisała – żeby o identycznych sprawach na terenie byłego Związunia nikt nic nie wiedział. A chyba jestem ostatnim świadkiem”. Napisany piękną polszczyzną list nie dawał mi spokoju. Przy pierwszej nadarzającej się okazji pojechałem do Moskwy. Czekała na mnie udręczona różnymi fizycznymi ułomnościami i sterana chorobami staruszka (84 lata). Od wielu miesięcy ma kłopoty z poruszaniem się. Jej sytuacja byłaby jeszcze trudniejsza, gdyby nie pomoc jednej z przyjaciółek, która opiekuje się nią oraz pomaga w sprawach codziennych. Czas nie zmącił na szczęście jej bystrego, jasnego umysłu i pamięci tak żywej, że opowiada o wydarzeniach sprzed lat, jak gdyby rozgrywały się wczoraj. Przez kilka dni w małym moskiewskim mieszkaniu słuchałem i zapisywałem opowieść o poszukiwaniu Pana Boga, zmaganiach z historią, próbie ocalenia godności i sumienia, gdy wszystko wokół namawiało do zdrady.

Iluminacja
Do wiary dochodziła sama, stopniowo przebijając się przez pokłady ateizmu i obojętności wobec religii, zaszczepiane jej przez całą młodość w domu i w szkole. Zwykle katolicy w Rosji wywodzą się z rodzin z polskimi bądź niemieckimi korzeniami. Jakiś dziadek czy babcia byli katolikami. Szarowa pochodzi z rosyjskiej, prawosławnej rodziny. Na studiach historycznych wybrała ekskluzywną specjalizację – mediewistykę, dzięki czemu poznała łacinę oraz miała dostęp do oryginalnych wydań Pisma Świętego. Tak zaczęła się jej fascynacja Biblią, najpierw czytaną jak arcydzieło literackie, a później Słowo Objawione. Fascynował ją świat zupełnie odmienny od sowieckiej rzeczywistości, w którą wpadała zaraz po wyjściu z wydziałowej biblioteki. Coraz bardziej intrygował nieznany, dobry Bóg, którego odkrywała w Biblii. Także współczesność miała swego demiurga – był nim tow. Stalin. Nigdy nie miała wątpliwości, że należał do ciemnych duchów ludzkości.

Na jego rozkaz w 1929 r. aresztowano jej ojca, starego rewolucjonistę, który do bolszewików przystał jeszcze przed rewolucją.Po kilku miesiącach wrócił do domu, ale na początku 1933 r. został aresztowany po raz drugi i zesłany do Ałma Aty w Kazachstanie. Tam w październiku 1933 r. zmarł na tyfus plamisty. Pozostała po nim ogromna pustka i ból. – Nie mogłam uwierzyć, że ojciec odszedł od nas na zawsze, aby po śmierci wszystko było nicością. Gdzieś we mnie był także obraz Boga, odnajdywany w łacińskich tekstach, który dawał odpowiedź na wiele wątpliwości. Zwierzyłam się z tych rozterek koleżance z roku, Irinie Tuczinskiej. Okazało się, że ona już była chrześcijanką.

Zaprowadziła mnie do kościoła św. Ludwika przy ulicy Mała Łubianka. Kilkaset metrów obok wznosił się ogromny kompleks budynków, budzący strach u wszystkich mieszkańców Moskwy. To była Łubianka, główna kwatera NKWD, zbrodniczej, wszechmocnej tajnej policji politycznej, która w latach 30. i 40. decydowała o życiu i śmierci milionów Rosjan.
Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.