"Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata"

rozważa Joanna Dittrich, filolog klasyczny, lektor na Uniwersytecie Śląskim (not. jk)

|

GN 18/2008

publikacja 05.05.2008 11:28

Chrystus powiedział: ,,Idźcie i nauczajcie wszystkie narody”. Oni poszli. A my? Cóż właściwie mamy robić, by zasłużyć na miano uczniów Chrystusa? Spójrzmy na naszą relację z Bogiem.

"Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" fot. Jola Kubik

Co dzień nawiązujemy z Nim więź, która owocuje w każdym z nas zdolnością do kontaktu z drugim człowiekiem. Rozwijamy wytrwałość, budujemy nadzieję, udoskonalamy miłość.

Spójrzmy teraz na nasze życie. Ile w nim piękna i dobra. Jeżeli podarujemy drugiemu człowiekowi siebie, dzieląc się tym, co mamy, chociażby doświadczeniem, siłą czy nadzieją, będzie to najpiękniejszy dowód miłości. Bóg nie oczekuje od nas wyrzeczeń ponad nasze siły, ale pragnie, abyśmy w życiu codziennym byli Jego skromnymi wysłannikami.

A kiedy przychodzą trudne chwile? Wtedy warto uświadomić sobie fakt, że nasze lęki niewiele różnią się od tych, które paraliżowały uczniów Jezusa. Nie zawsze było im przecież łatwo.

Dla nich jednak kluczowymi stały się słowa: "A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata". Jeżeli odpowiemy na apel samego Boga, nigdy nie będziemy już sami.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.