Kalendarz Liturgiczny

Marcin Jakimowicz

|

GN 05/2008

publikacja 31.01.2008 08:40

4 lutego
Poniedziałek – dzień powszedni

Oddał Mu pokłon i zawołał: (…) Nie dręcz mnie!

Ciarki przeszły mi po plecach, gdy chłopak, za którego się modliliśmy, krzyknął: Nie dręcz mnie! Co z tego, że pięć minut wcześniej pobożnie składał ręce do modlitwy? Bóg widział serce. Słyszał krzyk schowany za olśniewającym uśmiechem i maską luzaka: Czego ode mnie chcesz? Jak długo będziesz mnie dręczył?
2 Sm 15, 13–14.30; 16,5–13a; Ps 3; Mk 5,1–20, IV tydzień psałterza

5 lutego
Wtorek – wspomnienie św. Agaty, dziewicy i męczennicy

Wiele przecierpiała od różnych lekarzy.
Mocne zdanie. A ilu moich znajomych wiele przecierpiało od różnych bio- energoterapeutów? Ile kopert wręczyli na szpitalnych korytarzach? Niektórzy z nich, przyparci do muru, „zdobyli się” na bezczelność: podeszli do Jezusa „od tyłu” i dotknęli Jego płaszcza. Zostali uzdrowieni, a On sam był zdumiony ich wiarą.
2 Sm 18,9–10.24–25a.31–19,3; Ps 86; Mk 5,21–43

6 lutego
Środa – Popielec

Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Bóg ukrywa się. Nie widzę Go, nie mogę dotknąć. Przez ostatni rok mam wrażenie, że mówię do pustej ściany. Przed chwilą odkryłem, że dzisiejsza Ewangelia mówi o trzech filarach: o poście, jałmużnie i modlitwie. Każda nauka kończy się tak samo: Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Jl 2,12–18; Ps 51, 2 Kor 5,20–6,2; Mt 6,1–6.16–18

7 lutego
Czwartek – dzień powszedni

Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie.
Pamiętam słowa, które kapłan wypowiedział nade mną w czasie modlitwy: Uważaj na siebie! Początkowo myślałem, że chodzi o jakieś zagrożenie z zewnątrz. Ale po kilku bolesnych upadkach zrozumiałem, o czym mówił: Sam jestem dla siebie największym zagrożeniem.
Pwt 30, 15–20, Ps 1, Łk 9, 22–25

8 lutego
Piątek – dzień powszedni

Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie nazwiesz postem miłym Panu?
Drażni mnie to czytanie, bo lubię „pokazówę”. Lubię ostentacyjnie wyjść, trzasnąć drzwiami. Lubię, gdy inni zaczepiają mnie: Dlaczego jesteś dzisiaj taki smutny? Przykuta do łóżka mistyczka Marta Robin bardzo cierpiała, ale wychodzący od niej ludzie zapamiętali jej… uśmiech. Spała na „worze z popiołem”, a okazywała to, jakby leżała na płatkach róż.
Iz 58, 1–9; Ps 51; Mt 9, 14–15

9 lutego
Sobota – dzień powszedni

Jeśli powściągniesz twe nogi od przekraczania szabatu, by spraw swych nie załatwiać, (…) znajdziesz rozkosz w Panu.
A jeśli wybierzesz się do supermarketu? „Kościół to pies ogrodnika, sam nie zje, a drugiemu nie da” – kpią niektórzy. Jeśli Kościół mówi: „święć dzień święty”, to tylko dlatego, żebyś odczuł „rozkosz w Panu”. Nie znajdziesz jej, dźwigając pełne torby. Nawet jeśli kupiłeś wszystko w promocji. W sklepie nie dla idiotów.
Iz 58,9b–14; Ps 86; Łk 5, 27–32

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.