"Józef wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę…"

Olimpia, Mirosław i Tymoteusz Ulmanowie, rodzina z Chorzowa

|

GN 52/2007

publikacja 02.01.2008 14:35

Co człowiekowi jest potrzebne do szczęścia? Willa? Najnowszy samochód? Spora suma na koncie?

"Józef wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę…" Archiwum rodzinne

Święta Rodzina w czasie ucieczki do Egiptu nie miała nic. Mieli za to siebie, Boga w sercach i byli posłuszni przykazaniom. My też nie posiadamy wiele. Ale jesteśmy szczęśliwi, że mamy siebie, że możemy wspólnie przeżywać chwile: i dobre, i trudne. Radość sprawia nam przebywanie razem.

Często po pracy wręcz biegniemy do domu, by być z najbliższymi i podzielić się przeżytym dniem. Nie zawsze jednak jest tak pięknie. Ludzie wokół nas nieustannie „bombardują złem”: konsumpcjonizm, niezobowiązujący styl życia, rozluźnienie moralne. Jednak my tak nie chcemy żyć. Staramy się słuchać słów Boga zawartych w Piśmie Świętym, nauczaniu Kościoła, Tradycji i przemieniać je w czyn.

I jeszcze jedno: do Józefa przychodzi Boży posłaniec i mówi mu, co ma zrobić. My także czasem wolelibyśmy usłyszeć tak konkretne słowa od anioła: „wstań i czyń tak a tak”. Jednak Bóg chce naszego współdziałania. Chce być Bogiem z nami, Bogiem pomiędzy nami, chce przynależeć do naszej rodziny. Tylko tyle potrzeba do szczęścia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.