Ułatwienia szkodzenia

Franciszek Kucharczak

|

GN 02/2011

publikacja 17.01.2011 11:51

Myśl wyrachowana: Brak zagrożeń w polu widzenia oznacza problemy z polem widzenia.

Ułatwienia szkodzenia

Miniony grudzień był dla polskiej komunikacji drogowej miesiącem od wielu lat najbezpieczniejszym. Zginęło rekordowo mało ludzi. Dlaczego? Bo ten grudzień był dla kierowców wyjątkowo trudny. Tradycyjne zaskoczenie drogowców nastąpiło już w listopadzie i od tego czasu śnieg trzymał się na drogach jak Cezary Grabarczyk w ministerstwie infrastruktury. Zamiecie (spokojnie, tym razem nie pod dywan), zawieje, gołoledzie i co tam jeszcze meteorolodzy mieli, dopełniły obrazu ciężkich warunków.
To paradoks, ale niesprzyjające warunki sprzyjają człowiekowi, zaś nie sprzyja mu pełna swoboda działania. Przyczyna tego jest prosta: nieszczęście przytrafia się zazwyczaj nie z powodu ciężkich warunków, ale z powodu lekkiego myślenia. Lekkomyślny włącza ostrożność tylko wtedy, gdy widzi, że jest groźnie. A gdy człowiekowi nic nie stoi na drodze, jego czujność słabnie. Wtedy jest najbardziej niebezpiecznie.

Niejeden założył sobie stryczek, bo miał wolną rękę, niejeden wpadł w przepaść, bo miał zielone światło. Właśnie takie światło zapalili na Zielonej Wyspie. Od Nowego Roku Irlandia dołączyła do krajów, w których homoseksualiści mogą zawierać „związki partnerskie”. Zyskali takie prawa jak małżeństwa, z wyjątkiem (na razie, rzecz jasna) tych dotyczących dzieci. Oczywiście świat „postępu” otrąbił kolejne zwycięstwo równości, tolerancji i takich tam. „Wyborcza” obwieściła triumfalnie: „Gejom lepiej w Irlandii”.
Lepiej? Prawna możliwość małpowania małżeństwa i kpina z rodziny to lepiej? Zaangażowanie autorytetu państwa w promocję nonsensu to lepiej? Tu nikomu nie będzie lepiej, tak jak nie było, gdy bolszewicy wprowadzali w Rosji w życie swoje piękne teorie – a jakże – o równości. Przede wszystkim nie będzie lepiej samym „gejom”, którzy uwierzyli cynikom i zamiast stawić czoła swojej słabości, deklarują, że są z niej dumni. Ci biedni ludzie ośmieszają się publicznie, usiłując wejść w role, w które z natury wejść nie mogą. Ale nie o ich dobro tu chodzi. To pionki w grze. A gra toczy się o dużo wyższą stawkę, niż mogą sobie wyobrazić nawet twórcy tych szalonych ustaw. Tu chodzi o dusze.

Sieci są rozstawione na poziomie, którego człowiek odcinający się od Boga nie widzi. A ponieważ całe społeczeństwa cywilizacji zachodniej uznały Chrystusa za największą przeszkodę na drodze… – no właśnie, dokąd? – ślepota wzrasta. Droga wydaje się coraz szersza, prostsza, sucha i przyczepna. Ruszył więc obłędny wyścig nieliczących się z niczym „ułatwień”. Niemcy zalegalizowali prostytucję, Szwajcaria rozważa legalizację kazirodztwa, Kanada debatuje nad wieloosobowymi związkami. Holandia, Szwecja, Hiszpania – gdzie spojrzeć, przyśpieszenie. Teraz jeszcze Irlandia. I ciągle łatwiej, szybciej, lżej, przyjemniej. Byle do przodu. „Polska staje się skansenem – świat nam zaczyna uciekać” – przeczytałem na stronie działaczy domagających się legalizacji i u nas związków partnerskich. Może ten świat i ucieka, ale czy to powód, żeby go gonić? My, zdaje się, jeszcze mamy oczy i wciąż jeszcze pytamy: do przodu, czyli dokąd?

- - - - - - - - -

 

 

Wzrost szaleństwa
Amerykanie, wnioskując o paszport, już od 1 lutego będą wypełniać formularz, w którym zamiast „matka” i „ojciec” figuruje „rodzic pierwszy” i „rodzic drugi”. Jak donosi serwis tvn24.pl, zmiana ta ma zapewnić dziecku takich „rodziców” poczucie, że „rodzina” w jakiej żyje, jest uznawana przez rząd. Zmiany w formularzu są wynikiem walki organizacji homoseksualnych, m.in. Rady Równej Rodziny, i owocem przychylności administracji prezydenta Obamy. Środowiska homoseksualne zapowiadają, że to tylko pierwszy krok na drodze do dalszych zmian w prawie Stanów Zjednoczonych. Przypuszczalnie zaskarżeniu ulegnie również sformułowanie „rodzic pierwszy” i „rodzic drugi”, bo to dyskryminacja rodzica drugiego.

Rozumność zabicia
Magdalena Środa napisała w „Gazecie Wyborczej”: „Poprawnie rozumować może wszak i ten, kto jest np. przeciwnikiem aborcji, jak i ten, kto potrafi ją uzasadnić”. Błąd. Jeszcze nikt poprawnie rozumujący nie uzasadnił aborcji. Dla zabijania dzieci racjonalnego uzasadnienia nie ma. Dlatego zwolennicy aborcji rozumowanie zagłuszają emocjami.

Pieskie życie w cenie
Ruszył proces dwóch mężczyzn, którzy zakatowali psa rasy husky, wziętego wcześniej ze schroniska. Jak podał TVN 24, zebrano już ponad 100 tysięcy podpisów z żądaniem jak najgorszej kary dla sprawców tego przestępstwa (rzecz niespotykana w przypadku mordów na ludziach). Do studia TVN 24 zaproszono panią zajmującą się „psią” tematyką. Redaktor zapytał zbulwersowany: „Dlaczego oni tego psa dostali? Nie sprawdza się osób, które biorą psa ze schroniska?”. Pani odpowiedziała, że dobre schroniska sprawdzają. Nie podała jednak, czy świadectwo moralności wypisuje proboszcz, czy Urząd Gminy.

 

 

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.