Nieludzkość człowiecza

Franciszek Kucharczak

|

GN 13/2010

publikacja 02.04.2010 14:08

Myśl wyrachowana: Celibat jest nie do zniesienia, bo jego zniesienie byłoby bardzo szkodliwe.

Nieludzkość człowiecza

Koniec celibatu? – pyta wielkimi literami okładka „Newsweeka”, na której do księdza przytula się kobieta w ślubnym welonie. Wewnątrz tekst byłego księdza, zatytułowany „Celibat jest nieludzki”. Widać, że redakcję uwiera okładkowy pytajnik i chciałaby jak najszybciej zmienić go w wykrzyknik. Sądząc z tonu większości doniesień, pragnienie to jest w mediach powszechne. Naturalnie chodzi o dobro Kościoła. I o to, żeby księża tak nie krzywdzili dzieci. Niech się żenią i w ten sposób pedofilia wśród księży zniknie, a przynajmniej nie będzie większa niż wśród żonatych mężczyzn.

Ale właśnie nie jest większa! Przeciwnie – statystycznie wśród duchownych jest znacznie mniej pedofilów niż w jakiejkolwiek innej grupie społecznej! Również nauczyciele i psychologowie częściej niż księża wykorzystują seksualnie dzieci. Oczywiście to w niczym zbrodniarzy w sutannach nie tłumaczy, a fakt, że są księżmi, tylko zwiększa ich winę. Jednak to nie celibat jest przyczyną ich grzechu, lecz niewierność celibatowi. Kiedy odkryłem, że jeden z moich przyjaciół dużo pości o chlebie i wodzie (między innymi przez cały Wielki Post), on mi powiedział: „Ja nie wiem, czemu post jest taki ważny, ale zauważyłem, że gdy poszczę, nie umiem zapomnieć o Bogu”.

Celibat jest czymś w rodzaju bezustannego postu. Jeśli duchowny jest wierny swojemu zobowiązaniu, nie umie zapomnieć o Bogu. A gdy pamięta o Bogu, nie wpadnie w grzech, zwłaszcza tak potworny jak krzywdzenie dzieci. W pewnym sensie każdy, kto chce być wierny sumieniu, musi przyjąć do swojego trybu życia coś z celibatu. Katolik, który nie zawarł sakramentalnego małżeństwa, musi trwać praktycznie w celibacie. Małżonkowie, gdy nie mogą współżyć, muszą żyć podobnie jak celibatariusze. Czy to jest nieludzkie? To zależy od tego, co kto uważa za człowieczeństwo. Jeśli ludzką rzeczą miałoby być robienie wszystkiego, na co ma się ochotę, należałoby zalegalizować każde zboczenie, z pedofilią włącznie.
W życiu nie da się uciec od wyrzeczeń. Nie rozumieją tego ludzie, którym prezerwatywa uciska mózg. Ileż oni podejmują wyrzeczeń! Gotowi nawet wyrzec się życia, żeby się niczego nie wyrzekać. Niestety i wśród duchownych są tacy. Właśnie spośród nich biorą się pedofile – i wyłącznie spośród nich. Jeszcze nie było takiego przestępcy seksualnego, który jednocześnie zachowywałby celibat. Jakby pod prąd medialnego huraganu Benedykt XVI nazwał celibat świętą wartością. Gdyby to nie była rzecz święta, nie podnosiłby się przeciw niej taki jazgot. Czyjeś wyrzeczenie zawsze razi tych, którzy niczego wyrzekać się nie chcą, tak jak pijaka gniewa czyjaś trzeźwość.

Ci, którzy twierdzą, że celibat jest nieludzki, niech sobie uświadomią, że Jezus – prawdziwy Bóg, ale i prawdziwy człowiek – zachowywał celibat. I nie zaprzeczą temu żadne bluźnierstwa w rodzaju „pasji” na uniwersytecie w USA, gdzie z Jezusa zrobiono homoseksualistę. Zniesienie celibatu, owszem, zmieniłoby sytuację. Sądząc po doświadczeniach wspólnot, które celibatu nie mają – na gorsze. Ale tak czy owak nie chodzi o zmianę sytuacji, tylko o zmianę człowieka.

- - - - - - - - -

 

 

Antykrzyżowcy
Wojna z krzyżami w miejscach publicznych nie bardzo się udała. Nie pomogło urażenie wszystkich trojga licealistów z Wrocławia. Krzyży ze ścian nie zaczęto zdejmować. Ale bojownicy o wolność pustej ściany poderwali się znów do lotu, bo znalazł się jeszcze jeden urażony uczeń – tym razem w Sopocie. Chłopak działa w Polskim Stowarzyszeniu Racjonalistów, propagującym śmiałą tezę, jakoby ateizm był czymś racjonalnym. Mimo wsparcia jedynie słusznych mediów, również i ta próba obrzydzenia Polakom krzyża okazała się nieudana. Widać, że w tej sprawie jednostki nie wystarczą. No chyba że wojskowe.

Babochłopstwo
Dom towarowy Sainsbury’s w Wielkiej Brytanii ma kłopoty. Firmę zaatakowały feministki z organizacji Pink Stinks, oburzone, że w ofercie sprzedaży są przebrania dla dzieci z podziałem na płeć. – Patrząc na ubranka Sainsbury’s, czuję się, jakbym się cofnęła w czasie do lat 50. – powiedziała „Rzeczpospolitej” oburzona rzeczniczka feministek. Sieć Sainsbury’s chce naprawić swój „błąd” i obiecała, że wycofa naklejki „dla chłopców” ze strojów żołnierza, lekarza czy pilota. Ze strojów stewardessy czy pielęgniarki zniknąć mają naklejki „dla dziewczynek”. Feministki oburza też różowy kolor przypisywany częściej zabawkom dla dziewczynek. Mówią, że w ten sposób robi się z dziewczynek słodkie idiotki. Co takiego jest w mężczyznach, że feministki tak bardzo chcą się od nich nie odróżniać? Zachodzi jednak obawa, że aktywność tych pań nie przyniesie pożądanego efektu i miejsce słodkich idiotek zajmą zgorzkniałe idiotki.

Zezwierzęcenie
Przedstawiciele stowarzyszenia Contra In Vitro odkryli, że w polskich klinikach zajmujących się sztucznym zapłodnieniem pracują weterynarze. No, to jest szansa, że będzie się tam ludzi traktować przynajmniej jak pacjentów.

 

 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.