Skąd się biorą choinki

Agata Puścikowska

|

GN 47/2022

publikacja 24.11.2022 00:00

Sztuczna czy prawdziwa? Sosna czy świerk? Choinkobranie czas zacząć.

W szkółkach leśnych wysiewane są drzewa iglaste, w tym świerk – który gości potem w naszych domach. W szkółkach leśnych wysiewane są drzewa iglaste, w tym świerk – który gości potem w naszych domach.
Henryk Przondziono /foto gość

Początek grudnia to dla wielu czas wyboru zielonego drzewka na Boże Narodzenie. Są rodziny, które od lat ubierają sztuczną choinkę, bo jest niekłopotliwa, nie sypie się i raz zakupiona, umila święta przez wiele lat (a następnie rozkłada się jakieś 400!). W innych domach stawia się zawsze drzewka naturalne. Coraz częściej kupuje się gatunki egzotyczne, chociażby bardzo ostatnio popularną jodłę kaukaską. Niewątpliwie pięknie wygląda, nie sypie się. Że nie pachnie? Trudno. A co z tradycyjnym, polskim świerkiem? Świerk pospolity jest gatunkiem często występującym w naszych lasach. Po latach mniejszej popularności znów zaczyna gościć w naszych domach. Gdzie można kupić drzewko? I co trzeba zrobić, by cieszyło nas jak najdłużej?

Zielona szkoła

Sebastian Ostaszewski, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Bielsk w Bielsku Podlaskim, wyjaśnia: – Choinki hodujemy na specjalnych plantacjach. Przeznaczamy na nie tereny szkółek leśnych lub powierzchnie rolne, które znajdują się w zarządzie nadleśnictwa.

Leśniczym, który w Nadleśnictwie Bielsk zajmuje się choinkami, jest Roman Bondaruk. Jego codzienne miejsce pracy to m.in. szkółka tuż obok rezerwatu przyrody „Czechy Orlańskie” pod Dubiczami Cerkiewnymi. Zielonymi drzewkami zajmuje się od kilkunastu lat. Skończył technikum leśne w Białowieży, potem poszedł na studia matematyczne. Chciał zostać nauczycielem. Jednak leśna pasja zwyciężyła z umiejętnością różniczkowania i potęgowania.

– Skończyłem kolejne studia – leśne, rozpocząłem praktyki, potem regularną pracę – opowiada leśniczy Roman, pokazując swoje zielone (przysypane śniegiem) królestwo. – Od razu zacząłem pracę przy uprawie drzewek. Las wciąga – nowe umiejętności, które zdobywa się nie tyle z książek, ile z doświadczenia, dają coraz większą frajdę. Lata mijają, a człowiek coraz bardziej z tym lasem zżyty, coraz więcej umie, ale i chce coraz więcej wiedzieć. Las uczy człowieka... całe życie.

I uczą też praktycy – inni pasjonaci, również znający las i jego prawa. Wymieniają się wiedzą, umiejętnościami.

– Mimo wykształcenia leśnego prawie wszystkiego o przycinaniu choinek dowiedziałem się nie z książek, lecz od ludzi, którzy od lat zajmują się sadzeniem drzewek. To oni najpierw opowiadali mi, jak się choinki formuje, co robić w czasie kolejnych miesięcy – mówi leśniczy. – Potem, stopniowo, zaczynałem to wszystko wdrażać w swojej pracy, modyfikować, uczyć się na własnych błędach. W leśnictwie praktycznym jest chyba tak, że każdy „choinkarz” dochodzi do wiedzy poprzez wieloletnią pracę: obecność w lesie, obserwację, praktykę.

Leśnictwo szkółkarskie Czechy istnieje od kilkudziesięciu lat i prowadzi produkcję sadzonek na gruncie. Przez ręce pana Romana przechodzi rocznie nawet 800 tys. sadzonek różnego rodzaju drzew. – To nie jest tak dużo. Są szkółki, które produkują rocznie i po 10 mln drzewek – mówi leśniczy. – Ale i tak jesteśmy dumni z naszej pracy, bo jak na nasze niecałe 5 hektarów upraw całkiem dobrze dajemy sobie radę. A choinek bożonarodzeniowych sprzedajemy rocznie nawet 1200.

Jak sobie posiejesz...

Uprawa świerka pospolitego wcale taka pospolita nie jest. To proces wymagający wiedzy, umiejętności, ale i odrobiny szczęścia. Wysiewa się – wcześniej odpowiednio pozyskane i spreparowane nasiona – wprost do gleby.

– Namiotów foliowych, które służą do skrócenia cyklu produkcyjnego, używamy do uprawy innych gatunków: lipy, buka, dębu, daglezji – opowiada Sebastian Ostaszewski. – Natomiast świerk daje sobie doskonale radę bez folii, w naturze. Pod chmurką, a zimą pod śniegiem.

Żeby jednak świerk rósł najdoskonalej jak potrafi, ziemię wcześniej trzeba przygotować, nawieźć torfem. Potem wysiane nasiona specjalną tubą przypominającą walec należy delikatnie wbić w ziemię. Zaczyna się proces wschodzenia... – Najbardziej lubię czas, kiedy wysiejemy nasiona i po niedługim czasie zaczynają z ziemi wychodzić roślinki. To duża radość, gdy rosną sobie tak bez problemów. Gdy wszystko tak idealnie się układa... – uśmiecha się leśniczy Roman.

Ale oczywiście nie zawsze tak jest. Malutkie drzewka są podatne na zmiany temperatury, na ulewy, które mogą uprawę zniszczyć, na atakujące je grzyby i pleśnie. – Chorujące drzewka nie mają szans na wyrośnięcie. Dużo trzeba się napracować, by z nasiona wyrosło drzewko kilku- czy kilkunastocentymetrowe – mówi leśniczy. – Żeby na przykład upraw nie niszczyły ulewy, robimy specjalne garby na polu, które ograniczają zgubny nadmiar wody.

Przygotowania do wiosennego siewu zaczynają się już parę miesięcy wcześniej. Na jesieni leśniczy nawozi glebę, orze. Siewy zaczynają się – w zależności od pogody – najczęściej w maju. Po dwóch tygodniach roślinki zaczynają wschodzić. Od tego momentu najmniejsze drzewka trzeba regularnie podlewać, pielić, dokonywać potrzebnych zabiegów ochronnych.

– W lesie, ale i na naszej plantacji zawsze jest coś do roboty. Cały rok trwa praca, by w efekcie w naszych domach mogły gościć piękne choinki, a las był wzbogacany zdrowymi nasadzeniami – tłumaczy leśniczy Roman. Bo przecież jego praca polega również na dbaniu o przyrodę. Wiele z wyhodowanych w szkółce drzew wraca do lasu. Leśniczy prowadzi również kontrolę sanitarną rezerwatu – tak by chore i osłabione drzewa nie zagrażały bezpieczeństwu ludzi.

Sadzonki świerka rosną powoli, acz skutecznie. Te dwu- lub trzyletnie, które osiągają około 30 cm, mogą być wyjmowane z ziemi i przenoszone do lasów bądź też sprzedawane detalicznie do zalesień albo osobom hodującym choinki. Małe drzewka, które wyrastają dość ciasno koło siebie, podlegają również szkółkowaniu, czyli po prostu pikowaniu, dzięki czemu zaczynają wypuszczać gałązki boczne i ładnie się formują. – By wyrosło piękne bożonarodzeniowe drzewko, na plantację choinkową trafiają już sadzonki starsze i dość rozbudowane. Do lasu natomiast mogą być przesadzone mniej rozbudowane, bo po prostu inna jest ich rola – opowiada leśniczy Roman.

Sadzonki wyjmuje się z ziemi nawet i w lutym, jeśli zima jest łagodna. Jeśli mroźna, to nieco później. Żeby jednak trafiły do domów przed Bożym Narodzeniem, już jako piękne, dorodne drzewka, potrzeba cierpliwości, czasu i... kolejnych lat pracy. Leśniczy bowiem, również na potrzeby szkółki, po przesadzeniu sadzonek nadal ich dogląda. Przycina w odpowiedni sposób i w odpowiednim czasie, nadaje kształt. Walczy – jeśli trzeba – ze szkodnikami. Do sprzedaży grudniowej, bożonarodzeniowej, przeznaczane są mniej więcej dziesięcioletnie drzewka. Świerk w takim wieku zwykle osiąga sporo ponad 2 metry, lecz... nie zawsze. Kiedyś mówiło się: „Nie zrównał Pan Bóg ludzi, nie zrównał i lasu”, a w tym przypadku zasada doskonale się sprawdza. W szkółce można znaleźć więc świerki wysokie i bardzo rozłożyste, ale i sporo mniejsze. Każdemu według choinkowych potrzeb.

Wyprawa po drzewko

Kiedyś wyglądało to tak: z dziadkiem szło się do lasu. Dziadek wybierał piękne drzewko, wycinał, przynosiło się choinkę do domu. Dziś najczęściej kupuje się choinki od przypadkowych sprzedawców. Handlowcy muszą mieć oczywiście pozwolenie na sprzedaż i pozyskiwać choinki z legalnego źródła: wycinka z lasu, co jasne, to po prostu kradzież.

Ale... można inaczej. Wystarczy znaleźć szkółkę leśną w swojej okolicy, większość nadleśnictw na swoich stronach internetowych opisuje takie miejsca, wraz z warunkami zakupu drzewek. Wówczas wystarczy tylko podjechać i... samodzielnie wybrać drzewko. W Nadleśnictwie Bielsk sprzedaż choinek trwa już od połowy grudnia.

Z roku na rok widać coraz większe zainteresowanie naturalną choinką z polskich lasów. Może dlatego, że własnoręcznie „zdobyte” drzewko to satysfakcja gwarantowana, a potem piękny zapach na Boże Narodzenie i rodzinne wspomnienia gratis.

Czego choinka potrzebuje

Dlaczego warto kupić choinkę od leśnika? Te uprawy nie są nastawione na zysk, a na jakość drzewek. Drzewek, które wyhodowane na plantacji, w większości przecież zasilają lasy. Bożonarodzeniowe choinki to niejako „produkt uboczny” wieloletniej pracy leśników. I są całkowicie ekologiczne: po ścięciu rozkładają się w ciągu roku. Korzenie drzewka pozostają natomiast w glebie, użyźniają ją. Po świętach drzewko nadaje się na kompost, ściółkę pod rośliny, drewno opałowe.

– Poza tym choinki kupione bezpośrednio, z dobrego źródła, po prostu długo stoją, bo są świeże. Wielokrotnie widziałem taką scenę: jest połowa listopada, a na placu u pośredników sprzedających choinki leży naciętych tysiąc drzewek, popakowanych już w siatki. Nic dziwnego, że gdy miesiąc później trafią do sprzedaży, to już na sylwestra będą prawie łyse – opowiada leśniczy Bondaruk.

Co więc zrobić, by choinka – piękny polski świerk – długo cieszyła oko i... powonienie? Po pierwsze, przy wyborze drzewka trzeba uważnie mu się przyjrzeć. – Warto obejrzeć igły: czy trzymają się dobrze gałązek, czy mają żywy kolor. Przerzedzone igliwie może świadczyć o tym, że drzewka były słabo odżywione lub chorowały na plantacji – tłumaczy Sebastian Ostaszewski. – Opadanie igieł przy pniu jest natomiast naturalne i nie świadczy o złej kondycji choinki.

Ponadto jeśli kupiliśmy już drzewko, przed ubraniem, należy je zahartować. – Stawiamy choinkę najpierw w chłodniejszym miejscu, takim jak garaż, balkon czy korytarz. Wówczas drzewko powoli przyzwyczaja się do nowego środowiska i temperatury, a następnie dłużej pozostaje świeże. Przed wstawieniem do stojaka trzeba też przyciąć pień, aby lepiej pobierało wodę. Wody zresztą choince nie żałujmy: powinna dziennie wypić nawet 2 litry – instruuje Sebastian Ostaszewski. – W domu ustawmy też drzewko z dala od źródeł ciepła, a tradycyjne lampki zamieńmy na światełka LED, które zużywają mniej energii i nie przyspieszają przesuszania igieł. Dla mnie nie ma większej radości niż ta, gdy ktoś, kto raz przyjechał po choinkę wprost z naszego lasu, wraca co roku. Widocznie wtedy są jakieś lepsze i bardziej pachnące święta… – uśmiecha się leśniczy Roman. I wraca do doglądania drzewek. Święta tuż. •

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.