Kantowanie krągłościami

Franciszek Kucharczak franku@goscniedzielny.pl

|

GN 40/2007

publikacja 10.10.2007 12:53

Myśl wyrachowana: Kto nie ma nic do ukrycia, ten jest ekshibicjonistą

Kantowanie krągłościami

W słonecznym cieniu na miękkim kamieniu siedziała młoda staruszka, czyli Manuela Gretkowska. Szefowa Partii Kobiet mówi o sobie, że jest „katoliczką nieortodoksyjną”. Oznacza to, że nic to nie oznacza. Katolik nieortodoksyjny może popierać każdą ideę i od każdej się odciąć. Pani Manuela niedawno powiedziała, że mogłaby zagłosować za aborcją, ale mogłaby też być przeciw. To bardzo ładna postawa, każdy może w niej znaleźć coś dla siebie. A pani Gretkowska liczy w zamian na mandat poselski. Żeby to osiągnąć, ona i inne partyjne działaczki wystąpiły na plakacie wyborczym nago, zasłaniając strategiczne miejsca planszą figową z logo partii. Panie wykorzystały zasadę, że kto nie ma nic do powiedzenia, ten powinien mieć dużo do pokazania.

Plakat przyniósł ugrupowaniu sporą popularność. Głównie wśród facetów. Pozyskani w ten sposób entuzjaści Partii Kobiet zachwycili się, oczywiście, jej programem. Jeśli zapytać ich, jaki to program, oni odpowiedzą: „Nooo… bardzo podoba się nam, że partia jest niczego sobie i że, no, nie ma w partii kantów”. A wady? „No, że jednak w partii brak pełnej jawności”.

Brak takiej „jawności” stoi w sprzeczności z hasłem „Nic do ukrycia”, które widnieje na plakacie, ale sprzeczności to specjalność wszystkich katolików „nieortodoksyjnych”. Niezależnie od tego, czy są politykami, czy nie. Katolik nieortodoksyjny nie powie jasno, komu właściwie służy, bo zawsze może trafić się taki, od którego można więcej wyciągnąć. Nigdy nie powie, że coś jest złe lub dobre, bo on jest właśnie od zacierania granic. On jest od mieszania zasad z kwasami, grzechów z cnotą, od babienia chłopów i chłopienia kobiet. Od tworzenia haseł o tolerancji, otwartości i trosce społecznej, które nęcą frajerów, jak prostytutki na poboczu drogi. Nie ma w tym żadnej treści, ale forma – ho ho! Kto się skusi na prostytutkę, słono płaci, ale w zamian może też coś otrzymać. Na przykład HIV albo syfilis.

Na tej zasadzie działają wszelkiego rodzaju populiści. Pokazują fragment czegoś atrakcyjnego, sugerując: „To będzie twoje”. A przecież nie będzie, bo to już jest zajęte, jak te panie z plakatu.

Taki sam numer zastosował diabeł, gdy wyprowadził Jezusa na górę i pokazał Mu wszystkie królestwa świata. To było takie właśnie „nic do ukrycia”. I powiedział: „Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon”. Oferta kusząca, ale kłamliwa, bo diabeł – jak zawsze – oferował nie swoje. To Bóg jest Panem świata, nie kto inny. Kupowanie od diabła tego, co należy do Boga, nie jest najlepszą z inwestycji. No, ale nie można mieć pretensji do diabła, że oszukuje, bo on też jest katolikiem nieortodoksyjnym.

- - - - - - - - - - - - -

Zdrowych zbadać
Hiszpański sędzia Fernando Ferrin Calamita nie zezwolił parze lesbijek na wspólne wychowywanie dzieci i prawo do opieki nad nimi przyznał ojcu. W uzasadnieniu napisał: „Środowisko homoseksualne ma negatywny wpływ na dzieci, znacznie zwiększa ryzyko, że i one będą homoseksualistami” A także: „Homoseksualni rodzice nie mogą zapewnić dziecku integralnego rozwoju”. Decyzja sędziego jest niezgodna z obowiązującym w Hiszpanii prawem, dlatego – jak informuje „Rzeczpospolita” – grozi mu odsunięcie od wykonywania zawodu. Obie panie złożyły skargę na sędziego. Domagają się dla niego – prócz konsekwencji służbowych – zbadania przez psychiatrę. Bardzo słusznie! Czy ktoś, kto uważa, że rodzice to kobieta i mężczyzna, może być zdrowy psychicznie?

Eutanazja Boża
Od pewnego czasu krąży po świecie teza, że na Janie Pawle II dokonano eutanazji. Wypowiadają się na ten temat różni ludzie, których łączy chęć legalizacji eutanazji i to, że nie byli przy śmierci Papieża. Mówią, że można było zastosować sondę, podłączyć do jakichś aparatów i tak dalej, a skoro tego nie zrobiono, to najlepszy dowód, że sam Kościół nie stosuje się do zasad, za którymi obstaje. Zważywszy na fakt, że Jan Paweł II zmarł w pierwszą sobotę miesiąca, w wigilię święta Miłosierdzia Bożego, należy domniemywać, że sprawcą eutanazji był niejaki Pan Bóg.

Zwrócić dziecko
Alicja Tysiąc dostanie odszkodowanie od Polski za to, że „musiała” urodzić swoją córkę, bo tak kazał Trybunał w Strasburgu. No dobrze, ale jak się za coś dostaje odszkodowanie, to się to zwraca instytucji wypłacającej pieniądze. Pani Tysiąc po odebraniu pieniędzy powinna oddać dziecko.

 

 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.