Wyciąganie belki z oka

Z modlitwą Magdalena Augustynowicz

|

GN 50/2006

publikacja 11.12.2006 13:39

Chciałam dołączyć się do opinii pani Magdaleny Płonki z GN nr 45 (5 listopada 2006) na temat „Tabliczki sumienia” p. F. Kucharczaka.

Do niedawna, jako animator oazowy, w czasie spotkań z „moimi” dziećmi, starałam się kształtować najpierw w sobie, potem w nich, postawę pokory; nieustannie uświadamiać, że nie nam sądzić i rzucać kamienie. Znam siłę ironii i cynizmu, wiem, jaka potrafi być niszcząca.

I chociaż wiele razy lektura „TS” wywoływała uśmiech spowodowany celnością spostrzeżeń, trafnością uwag, grą skojarzeń i języka, równie często po jakimś czasie pojawiał się niepokój, czy takie podejście do sprawy jest właściwe, godne.

Wszystkim polecam jeden z fragmentów książki p. Jakimowicza „Tramwaj, kefir i bułka”, zatytułowany „O mnichu, który się prostytutkom kłaniał”. Sama go często czytam, w ramach nieustannego procesu wyciągania sobie belki z oka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.