Punkt krytyczny

GN 48/2009

publikacja 25.11.2009 12:20

Pokażę Ci drogę do nieba Gdyby dziś nastąpiła Paruzja, wielu nie zdążyłoby się uchwycić skrawka szaty Jezusa – mówi o. Augustyn Pelanowski, paulin, w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem

Punkt krytyczny

Marcin Jakimowicz: Mdlał kiedyś Ojciec ze strachu?
Augustyn Pelanowski: – Ze strachu nie, ale z bólu mi się zdarzało… Pytasz mnie o osobiste przeżycia, a pierwsza niedziela Adwentu odsyła do czegoś innego: do Paruzji. A to nie osobiste oświadczenie Augustyna Pelanowskiego. Paruzja nie objawi się w chwili mojej śmierci. Moja śmierć może być sądem szczegółowym związanym z moją osobą, a Paruzja zbiega się z Sądem Ostatecznym dotyczącym całego świata. Może słowo „sąd” nas niepokoi, ale ci, którzy w tym świecie żyją w komunii z Jezusem, nie muszą się bać Jego przyjścia. Paruzja to ostateczne przyjście Chrystusa w chwale, w pełni życia wiecznego, jakie ma do zaofiarowania ludzkości oczekującej absolutnego przeobrażenia życia i zniesienia raz na zawsze nowotworu śmierci, rozpaczy grzechu i wszelkiego cierpienia. To ciekawe, że ostateczny temat teologii jest w Adwencie pierwszy. Jest on przecież naszą najważniejszą nadzieją i najgłębszym pragnieniem. Nie mogę się tego bać.

Nie mogę? Ciarki chodzą po plecach, gdy czyta się: „ludzie mdleć będą ze strachu”.
– Nie mogę się bać przyjścia Jezusa, bo jest czymś nieracjonalnym bać się nadejścia szczęścia, które mnie wreszcie pozbawi możliwości cierpienia. Czy jest na tym świecie człowiek, który nie ma już dość tej męki życia, które w każdej godzinie może zaskoczyć cierpieniem, opuszczeniem, kalectwem, wypadkiem, rozwodem, przemocą, torturami, wojnami, chorobami psychicznymi, gwałtami? Ja każdego dnia widzę cierpienie i tysiące ludzi żyjących w męczarni i desperacji. Zadaję innym cierpienie i sam jestem raniony. Czy obecny świat jest naprawdę tak sielankowy, jak to widzimy w reklamach? Bóg zapewnia nas o istnieniu świata, który jest wolny od śmierci i cierpienia.

Kilkanaście lat temu, gdy z wypiekami na twarzy czytałem Apokalipsę, powiedziałem jednemu mnichowi: mam wrażenie, że to wszystko dzieje się na moich oczach. A on uśmiechnął się: ja też miałem identyczne wrażenie, gdy czytałem ją wiele lat wcześniej. Czy możemy domyślać się, kiedy Jezus powróci?
– Piotr pisze: „Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – jak niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do nas. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich chce doprowadzić do nawrócenia”. W tysiącach komór celnych dopiero liczą swoje oszczędności rozliczni Mateusze. A może dopiero rosną sykomory i dopiero rodzi się sto czterdziesty czwarty Zacheusz? Niejedna teściowa jeszcze nie zachorowała na gorączkę. Może jeszcze nie urodziła się niejedna chora na anoreksję córka Jaira? Myślę, że wiele zranionych kobiet, których wspomnienia z dzieciństwa bardzo krwawią, na razie wydaje całe swoje oszczędności na lekarzy… Gdyby dziś nastąpiła Paruzja, oni nie zdążyliby się jeszcze uchwycić skrawka szaty Jezusa! Nie zaistniałaby ich wiara. Nie każe się górnikowi, który przebywał przez tydzień w zawalonym i mrocznym chodniku w kopalni, od razu otworzyć oczu na słońce, gdy go wybawi ekipa ratunkowa. Jasne, że Chrystus mógłby usunąć śmierć już teraz. Jest zdolny to uczynić. Ale wtedy wylałaby się na nas wieczność życia Boga, a wielu z nas jeszcze nie dojrzało do wyboru wiary. Paruzja byłaby przedwczesnym finiszem i być może miliony ludzkich istnień byłyby niedojrzałe do niej, nieprzygotowane na nią, nie zdążyłyby zaznać komunii z Jezusem na tym poziomie istnienia… Przesunięcie całkowitego przeobrażenia świata jest spowodowane miłosierdziem, bo jeszcze wielu Szawłów czeka na swój Damaszek.
Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.