Sumienie skrupulanckie

GN 09/2007

publikacja 01.03.2007 12:18

WIELKI POST 2007 - KATECHEZA III Skrupulant żyje w stałym lęku przed grzechem, widzi go nawet tam, gdzie obiektywnie go nie ma

Sumienie skrupulanckie Józef Wolny

Ta choroba sumienia polega na nadmiernej wrażliwości na zło. Skrupulant żyje w stałym lęku przed grzechem, widzi go nawet tam, gdzie obiektywnie go nie ma.

Lekkie przewiny uznaje za wielkie zło. Nieustannie drobiazgowo analizuje swoje postępowanie, ciągle wraca myślą do grzechów z przeszłości. Drobiazgowo się spowiada, szuka rady u spowiedników, ale rzadko się do nich stosuje.

Żyje w ciągłym niepokoju, w jakimś bezustannym oskarżeniu siebie, najczęściej o byle co. Niektórzy ludzie mają tylko pewne skłonności do skrupułów, u niektórych ten stan jest czymś stałym, co jest źródłem ich głębokiego cierpienia. Taki rodzaj sumienia nie może być normą postępowania. Konieczna jest pomoc doświadczonego kierownika duchowego.

Skrajnym przypadkiem jest tzw. sumienie powikłane. Mówimy o nim wtedy, gdy człowiek, stając w obliczu jakiegoś wyboru, uważa, że cokolwiek wybierze, będzie złe. Taki ktoś znajduje się stale w sytuacjach bez wyjścia, co prowadzi do paraliżu, do nieumiejętności podejmowania decyzji. W tle takiego stanu kryje się przeświadczenie o fatalizmie zła, o niemożliwości życia w zgodzie z moralnymi normami. I w takiej sytuacji niezbędna jest pomoc z zewnątrz.
 

O. Jordan Śliwiński udziela porady

Bardzo pomocne będzie znalezienie stałego spowiednika i zaufanie mu.

Jeśli przygotowanie do spowiedzi, zwłaszcza rachunek sumienia, jest męką niepewności i ciągłych dociekań, można poprosić swego spowiednika, aby ten rachunek robić wspólnie z nim.

Polecam Psalmy 125–131 jako modlitwy ufności. A w momentach gdy wracają wątpliwości, „odrzucać je pod Krzyż” – wyobrazić sobie, że kładzie się je pod krzyżem Chrystusa na Golgocie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.