Przesłanie opowiadania

Warto wiedzieć

|

GN 48/2006

publikacja 29.11.2006 16:29

Dzieło biblijne Historia egzegezy zna liczne interpretacje przypowieści. Według nich, najczęściej pod postacią Samarytanina, który okazuje miłosierdzie, widzieć należy samego Chrystusa.

Przez długie stulecia posługiwano się w Kościele propozycją Augustyna, według której człowiek napadnięty i pobity to Adam; rozbójnicy to diabeł i jego aniołowie; kapłan i lewita reprezentują kapłaństwo i służbę świątynną Starego Testamentu, które nie mogą posłużyć do zbawienia; Samarytaninem jest sam Chrystus.

Wydaje się jednak, że zasadnicze przesłanie przypowieści ma bardziej wymiar moralny. Jezus, opowiadając o zachowaniu Samarytanina, wywołuje w żydowskim słuchaczu odczucie bycia prowokowanym. Słuchacz bowiem jest zmuszony do zestawienia w jednym zdaniu pojęć miłosierdzie i Samarytanin, sprzecznych z przekonaniami i mentalnością żydowską.

Zestawienie to prowadzi do szokującej konkluzji, że Samarytanin może okazać się bliźnim. Więcej jeszcze, że należy go naśladować w okazywaniu miłosierdzia. Jego czyn staje się wzorem życzliwości i miłości, która winna istnieć między ludźmi bez względu na różnice etniczne czy religijne. Ale czy chodzi tylko o miłość bliźniego? Gdyby tak było, wystarczyłoby skorzystać ze zwykłej zasady potrójności: dwóch pierwszych przechodniów mija poszkodowanego, a zatrzymuje się jedynie trzeci, który staje się wzorem miłosierdzia. Nie musiałby pojawić się ani kapłan, ani lewita.

Gdyby chodziło o tendencje antyklerykalne, wystarczyłoby sługom świątyni przeciwstawić zwykłego świeckiego Żyda, nie Samarytanina. Przesłanie byłoby jasne: ci, od których wymaga się okazania miłosierdzia, zaniedbali swój obowiązek, a zwykły, być może żyjący z dala od Boga człowiek, spełnił Jego wolę. Gdyby chodziło o ukazanie przykładu miłości wobec nieprzyjaciół, wówczas to Samarytanin byłby poszkodowany. To on musiałby leżeć przy drodze. Tymczasem tu chodzi o coś innego – by uczyć się miłości od nieprzyjaciela.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.