Idą dobre czasy

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 01/2005

publikacja 03.01.2005 20:28

Zegary na kościelnych wieżach odmierzają godziny. Przypominają,że mija czas...i jednocześnie się wypełnia. Zmierza do wieczności, jak rzeka do morza. Z każdą sekundą jestem bliżej Celu.

Idą dobre czasy

Początek nowego roku. Przeglądamy zużyte kalendarze. Jak ten czas szybko leci – mruczymy pod nosem. Widzimy wyraźniej niż zwykle, że przemijamy. Wiele dni ­­– może większość – tak podobnych do siebie. Przy niektórych datach widnieją zakreślenia, wpisy: egzamin z polskiego, urodziny Zbyszka, wyjazd do Koszalina… Czasu nie da się zawrócić.

365 dni nowego roku przed nami. Co przyniosą? Jeden z moich znajomych, emerytowany proboszcz, wchodząc do zakrystii, wygłasza za każdym razem sakramentalną kwestię: „idą, ale ciężkie czasy!”. Uśmiecha się przy tym znacząco, co świadczy o tym, że więcej w tym ironii niż proroctwa. Czas przed nami pozostaje niewiadomą. Czeka na zapełnienie treścią. Życiem, miłością, pracą, cierpieniem…
Człowiek przeżywa czas różnie w różnych momentach życia. Wszystko zależy od tego, czym go wypełnia. „Czas jest za wolny dla tych, którzy czekają; za szybki dla tych, którzy się boją; za długi dla tych, którzy się smucą; za krótki dla tych, którzy się radują, a dla tych, którzy kochają, czas jest wiecznością” (Henry Van Dyke).

Czas – to słowo wieloznaczne. Inaczej mówi o nim fizyk, inaczej biolog, jeszcze inaczej filozof lub historyk. Czy teologia ma coś do powiedzenia na ten temat? Tak, bo wiara pomaga widzieć całą rzeczywistość. Widzieć pobożnie, czyli po Bożemu. Także czas.

Jan Paweł II pisze: „W chrześcijaństwie czas ma podstawowe znaczenie”. Chrześcijańskie spojrzenie na czas opiera się na następujących prawdach:

1. Tylko Bóg jest wieczny, czyli istnieje poza czasem. Bóg stworzył świat razem z czasem. Początek świata jest jednocześnie początkiem czasu, początkiem historii.

2. Zbawienie przychodzi do człowieka w dziejach. Bóg objawia się człowiekowi stopniowo w historii, a w Jezusie Chrystusie wchodzi w ludzki czas. Dlatego wcielenie jest nazwane przez św. Pawła „pełnią czasu”. Czas staje się w Jezusie Chrystusie wymiarem Boga. Można powiedzieć, że Jezus zbawił ludzki czas.

3. Czas zmierza do swojego kresu. Będzie nim chwalebny powrót Syna Bożego w ostatnim dniu historii. Człowiek może uważać się za pielgrzyma w czasie. Jest on w drodze do przyszłości, którą jest spotkanie z Chrystusem Zbawicielem i Sędzią.

Czas mojego życia jest Bożym darem. Bóg chciał, bym był(a) w tym miejscu i w tym czasie. To znaczy, że tzw. moje czasy są najlepsze dla mnie. Bóg się nie myli w przydziale najwłaściwszej epoki. Wybrzydzanie na trudne czasy jest z gruntu niechrześcijańskie. Chrześcijaństwo odrzuca myśl o reinkarnacji. Nikt nie będzie miał drugiej szansy. Albo teraz powiem swoim czasom „tak” i napiszę piękny życiorys, albo zmarnuję czas.

Nie warto walczyć z czasem, próbować go zatrzymać. Lepsza jest mądra zgoda na przemijanie. Czas jest jednym z moich wymiarów. Tak samo jak ileś ważę, ileś mierzę, tak samo mam ileś lat. Koniec, kropka. Ciągłe udawanie dwudziestolatka nie jest dobrą receptą na życie.

Moja historia jest miejscem, w którym spotykam się z Bogiem. Wiara otwiera oczy, pomaga odczytywać znaki Jego obecności. Ważna jest wierność chwili obecnej. Św. Augustyn mawiał: age, qoud agis, czyli dosłownie: czyń, co czynisz. Nic więcej. Skup się na tym, co robisz w tej chwili. Przyjmuj z uwagą to, co jest teraz. Bóg czeka na człowieka w chwili obecnej. Taka postawa uwalnia od chorobliwego pośpiechu. Pozwala mieć czas na to, co ważne.

„Z każdą sekundą jestem bliżej Domu” – pisze ks. Jerzy Szymik. Cokolwiek przyniesie nadchodzący czas, Bóg mnie nie zostawi. On jest moją przyszłością. Zło, grzech, śmierć nie mają przyszłości. Dlatego nie potrzebuję wróżb, horoskopów, przepowiedni. Idą dobre czasy. To nie jest wcale naiwny optymizm, ale nadzieja. Pełne zaufanie do Bożej obietnicy.

„Bóg sprawia – pisze Antoine de Saint Exupéry – że rodzisz się, rośniesz, że wypełniają cię kolejno pragnienia żale, radości i cierpienia, wściekłość i przebaczenie – a potem bierze cię do siebie z powrotem. Nie jesteś jednakże ani uczniem, ani małżonkiem, ani dzieckiem, ani starcem. Jesteś tym, który szuka swojej pełni”. Jeśli to wiesz, czas nie jest „klepsydrą przesypującą piasek, ale żniwiarzem, co wiąże snopy”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.