Bolączką są pisane zza biurka programy katechetyczne

Ks. Krzysztof Brachmański, katechizuje od 16 lat. Uczy w liceum w Mysłowicach

|

GN 35/2010

publikacja 31.08.2010 22:26

Powiedzieli o religii w szkole Muszę dokonywać dużych modyfikacji, dostosowując je do danego środowiska. Najważniejsze, by zaciekawić uczniów Bogiem, Kościołem. Katecheta ciągle uczy się słuchać.

Ks. Krzysztof Brachmański Ks. Krzysztof Brachmański

Musi być autentyczny, musi być człowiekiem z pasją. Młodzież to wyczuje. Jeśli katechizujący zacznie:
„Ja wam teraz powiem, że jest tak i tak, wy to sobie zapiszcie, a ja was odpytam”, to usłyszy na dzień dobry „dziękujemy”.

Katecheta powinien stawiać wymagania, ale rozsądne, i powinien je egzekwować. Na katechezie widać jak
na dłoni kryzys rodziny. Młodzież wręcz krzyczy o tragicznej sytuacji rodziny, przez kontestację czy prowokację.

Wiele zależy od charakteru, osobowości katechety, ale także od atmosfery samej szkoły, którą tworzy dyrektor, nauczyciele i uczniowie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.