Mam dość swego pogaństwa

Grzegorz Wacław „Dziki”, były anarchista

|

GN 06/2009

publikacja 05.02.2009 17:01

Największym atutem neokatechumenatu jest radykalne świadectwo wiary.

Grzegorz Wacław „Dziki” Grzegorz Wacław „Dziki”
fot. GN

Dotyka mnie bardzo historia z Ruandy. Były tam wspólnoty neokatechumenalne złożone z Tutsi i Hutu.

Do kościoła, w którym siedzieli, weszli Hutu i zarządzili: Hutu mogą odejść. Ale oni nie chcieli. Wiedzieli, co zaraz się stanie i powiedzieli: zostajemy. To są nasi bracia w Chrystusie.

Bez słowa ich zabijali: facetów, kobiety, dzieci. A oni szli na śmierć i śpiewali „Weź mnie do Nieba”. Jak baranki prowadzone na rzeź. Zginęli wszyscy poza jedną ranną dziewczyną, która ocalała cudem pod stosami trupów. To ona dała świadectwo.

Gdy sobie wyobrażam, że moje dzieci idą przede mną na śmierć, śpiewając psalmy...

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.