Dochowajcie przyrzeczeń

Przemysław Kucharczak

|

GN 23/2006

publikacja 04.06.2006 21:22

I Pielgrzymka Benedykta XVI w Polsce : Wadowice - 27 maja 2006 r., sobota

Dochowajcie przyrzeczeń Kiedy przycichły wiwaty, Benedykt XVI zaczął mówić o swoim poprzedniku. – To spotkanie obu papieży – komentowali ludzie. EAST NEWS/AFP/JANEK SKARZYNSKI

Przyjechałem tu autem z Bawarii, spałem tylko trzy godziny, ale warto było!– cieszył się na spotkaniu w Wadowicach Daniel Ampenberger, młody Niemiec. Usłyszał tutaj poruszający papieski apel o wierność przyrzeczeniom złożonym przy naszym chrzcie.

Wadowicki rynek jest ciasny. Weszło na niego tylko nieco ponad 25 tysięcy ludzi. Mimo to zgotowali Papieżowi entuzjastyczne przyjęcie. – Jedzie! Już jest na kopcu w Wadowicach! – zawołał ksiądz prowadzący śpiewy. Tłum zafalował, w górę wzniosły się tysiące żółtych i białych chust. Wyglądało to tak, jakby na wadowickim rynku ktoś rozłożył przed Papieżem żółto-biały dywan. ­– Chrystus Pan życiem jest mym! Alleluja, alleluja! – rozległa się porywająca, rytmiczna piosenka. Przy jej dźwiękach Benedykt XVI wjechał na rynek.

Wojtyła całował chrzcielnicę
Kiedy przycichły wiwaty, Papież zaczął mówić o swoim poprzedniku. – Wielki poeta niemiecki Johann Wolfgang von Goethe powiedział: kto chce poznać poetę, powinien udać się do jego kraju. Tak też, aby zrozumieć życie i posługę Jana Pawła II, trzeba było przybyć do jego rodzinnego miasta – powiedział. Mówił o chrzcielnicy, którą zobaczył chwilę przedtem w wadowickiej bazylice.

I o tym, że Jan Paweł II w czasie swoich wizyt w Wadowicach tę chrzcielnicę... całował. Benedykt zachwycił się znaczeniem tego gestu. – Hasło tej pielgrzymki: „Trwajcie mocni w wierze” znajduje tutaj swój konkretny wymiar, który można wyrazić zachętą: dochowajcie wiernie przyrzeczeń złożonych na chrzcie świętym – powiedział.

Spotkanie było krótkie. Papież mówił jeszcze o wyjątkowym miejscu Maryi w dziejach zbawienia i Kościoła. A potem odjechał do Kalwarii Zebrzydowskiej. Ludzie nie rozeszli się od razu. – Jestem szczęśliwy, że go tu zobaczyłem – zwierzał się dziennikarzowi „Gościa” Edward Nowicki z Zabrza, przykuty do wózka inwalidzkiego emerytowany kartograf.

– Bo siedem lat temu w Gliwicach z sektora dla niepełnosprawnych mało widziałem, tylko mur pleców ludzi przede mną. Muszę panu powiedzieć, że słowa Ojca Świętego niesamowicie zapadają w serce. To ma dla mnie znaczenie, że słucham najważniejszej osoby w Kościele – mówił z przekonaniem. Przyjechał do Wadowic już dzień wcześniej z żoną Marią, córką, zięciem i małymi wnukami Oskarem i Marysią.

Łopot bawarskiej flagi
Dziesięć metrów dalej młody Bawarczyk Daniel Ampenberger wy-machiwał fla-gami Polski i Bawarii na wspólnym drze-wcu. Ten niebieskooki blondyn to rodowity Bawarczyk, który świetnie nauczył się języka polskiego. Jego historia jest bardzo ciekawa. – Przyjechałem tu z miłości do Polski i do Papieża – mówił. – Natłukłem autem kilometrów, ale było warto. Spotkanie z Papieżem w Wadowicach, i to jeszcze z bawarskim Papieżem, to przecież można przeżyć tylko raz w życiu! Jest świetnie – mówił wesoło.

Daniel jest elektrykiem. Na rynku w Wadowicach stał razem z Polakami Markiem i Anią, z którymi zaprzyjaźnił się na spotkaniu młodzieży nad Jeziorem Lednickim. Marek i Ania poznali go już w Wadowicach z kolejnymi młodymi katolikami, którzy świadomie żyją wiarą. – Wczoraj byłem też na spotkaniu z Benedyktem w Częstochowie. Miałem jedyną flagę Bawarii przed Jasną Górą – pokazuje swoją flagę z dwoma lwami. – Podszedł do mnie jakiś inny Bawarczyk i powiedział, że ją widział z daleka i się cieszył. I że mówił swojemu koledze, burmistrzowi z Austrii: „A widzisz, a waszej flagi tu nie ma ani jednej” – wspomina ze śmiechem.

Polacy nie zawsze zdają sobie sprawę, że papieskie wizyty w Polsce przynoszą efekty także w sąsiednich krajach. W Wadowicach było sporo cudzoziemców. Nad rynkiem powiewała nawet flaga Filipin. Stali tam też owinięty słowacką flagą Pavol, Iwana i Silwia z Bańskiej Bystrzycy w Słowacji. Dlaczego tłukli się tak daleko samochodem? – Bo Wadowice je krasne miesto, a Jan Paweł II jest nam bliski i miał na nas wielki wpływ! – tłumaczyli. Jana Pawła II dobrze znali ze Światowych Dni Młodzieży w Częstochowie, w Paryżu i w Rzymie. – To wielki symbol, że w Wadowicach jest miejsce spotkania starego i nowego Ojca Świętego – mówili. Iwana i Pavol pracują w banku, a Silwia jest uczennicą.

W końcu ludzie rozeszli się, śpiewając. Do wyjścia szła też Jadwiga Pacut z córką Agnieszką, nauczycielka najmłodszych klas w wadowickiej szkole podstawowej. Co pielgrzymka Benedykta w niej zmieni? – Wydaje mi się, że czuję się umocniona w wierze dzięki pielgrzymce Benedykta XVI – mówiła. – On ciągle wraca do słów Jana Pawła II, przypomina je, komentuje. Poruszyło mnie, kiedy przypomniał słowa, że bez Chrystusa nie da się zrozumieć innego człowieka. Mówił o trwaniu przy przykazaniach. Prostymi słowami mówi o prawdach, które każdy chrześcijanin musi sobie przypomnieć – stwierdziła.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.