Ciepły, uśmiechnięty, serdeczny - Nuncjatura Apostolska

J. Jureczko-Wilk, A. Puścikowska ks. M. Brzeziński, T. Gołąb, A. Grajewski

|

GN 23/2006

publikacja 01.06.2006 13:35

I Pielgrzymka Benedykta XVI w Polsce : Warszawa - 25 maja 2006 r., czwartek

Ciepły, uśmiechnięty, serdeczny - Nuncjatura Apostolska Warszawa też ma swoje okno. Papiez pozdrawiał wiernych z balkonu Nuncjatury Apostolskiej. Agencja Gazeta/Robert Kowalewski

Wieczorem 25 maja pod Nuncjaturą Apostolską przy al. Szucha zebrało się około tysiąca osób. Mieli nadzieję, że Benedykt XVI, który przyjechał tu na spoczynek, wyjdzie do zebranych tak, jak czynił to Jan Paweł II w Krakowie. Nie pomylili się…

„Kochamy Ciebie!”, „Niech żyje Papież” – słychać było zewsząd, gdy o godz. 20 papieski samochód z czcigodnym gościem wjechał na teren nuncjatury.

– Będziemy tu czuwać, modlić się i… okrzykami przypominać Papieżowi o sobie – mówi Adam Zieliński, student historii. – Wiem, że się uda i do nas wyjdzie.

– Nie byłabym taka pewna – jest pewnie zmęczony, raczej go nie zobaczymy – odzywa się ktoś z tłumu.
Jednak – ku ogromnej radości zebranych – po kilkunastu minutach od przybycia Papież stanął w oknie budynku. Błogosławił i pozdrawiał zebranych. Gdy wszedł z powrotem do budynku, część zebranych rozeszła się. Ci, którzy zostali – śpiewali i modlili się nadal. „Pobłogosław”, „Młodzi proszą” – skandowali najbardziej wytrwali i.. znów nie na darmo. Tuż przed godz. 21 Benedykt XVI powtórnie pokazał się w oknie i pobłogosławił czuwającym. „Dziękujemy” – krzyczeli zebrani. I już nieco ciszej: „Dobrej nocy”!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.