– Pytam dziecko: czy rodzice palą przy tobie papierosy? Spuszcza wzrok. Nie potrafi skłamać. A wysyłają cię po papierosy do sklepu? Na twarzy rodzica oburzenie.
A dziecko cichutko odpowiada: tak. Wyciągam wtedy kartkę z telefonem na policję, do straży pożarnej lub pogotowia. – Dzwoń – mówię – bo twoi rodzice popełniają przestępstwo!
Pytam rodziców, dlaczego palą przy dziecku? W najlepszym wypadku odpowiadają: to nie pani sprawa. Załamuję ręce, kiedy słyszę: nie wiedzieliśmy, że to szkodzi.
Jeżeli dziecko samo się skarży na domowych palaczy, proponuję specjalne zastrzyki dla rodziców. Wywołuje to na twarzy dziecka uśmiech i satysfakcję.
Wysyłanie dziecka do sklepu po papierosy to nadużycie władzy rodzicielskiej, wykorzystywanie emocjonalne! Przełamuje się jego naturalne psychologiczne opory. To prowadzi do współuzależnienia. Dziecko wykonując polecenie matki lub ojca, oczekuje pochwały i podświadomie akceptuje fakt palenia papierosów przez rodziców. Później nie ma oporów w sięgnięciu po pierwszego papierosa.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.