Polityka antyrodzinna

PL

|

GN 03/2005

publikacja 19.01.2005 00:49

Polska jest państwem prawa. Niestety, w wielu kluczowych regulacjach prawo to śmiało uznać można za antyrodzinne.

Pomoc społeczna
Na palmę pierwszeństwa zasługuje ustawa o świadczeniach społecznych. Podstawą przyznania wyższych świadczeń jest teraz samotne wychowywanie dziecka. Jeżeli ustawa o zasiłkach rodzinnych traktuje pomoc dla dzieci jako pomoc socjalną, to podstawą powinna być sytuacja dziecka, a nie to, czy mamy do czynienia z rodziną pełną, czy nie. Efektem przyjętych rozwiązań jest lawinowy wzrost liczby spraw o rozwody, najczęściej fikcyjne. Dlatego ustawodawca zalecił sprawdzanie, czy przypadkiem rozbita rodzina nie utrzymuje ze sobą kontaktów. Jeśli tak, jest karana odebraniem świadczeń. Wniosek: chcesz otrzymywać większą pomoc dla swoich dzieci, rozwiedź się, ale na serio.

Polityka podatkowa
Zgodnie z wykładnią polskiego prawa podatkowego dziecko to nie człowiek. Żona, owszem – można się z nią opodatkować wspólnie, ale przy wypełnianiu PIT dzieci nie są traktowane, jako osoby istniejące (kosztujące) we wspólnym gospodarstwie domowym. Antyrodzinna polityka podatkowa widoczna jest także w rozliczaniu firm rodzinnych. Zatrudnianie własnych dzieci jest kosztowniejsze niż zatrudnianie osób „z ulicy”. Za syna czy córkę trzeba bowiem płacić wyższe ubezpieczenie.

Edukacja
Prawo oświatowe pełne jest rozwiązań obligatoryjnych dotyczących obowiązków rodziców (np. od niedawna posyłanie do przedszkola dzieci sześcioletnich), ich prawa zaś są określane jako fakultatywne. Na przykład prawo dotyczące powoływania rad rodziców i rad szkoły nie wzmacnia rodziców na tyle, by mogli stać się autentycznym, równoprawnym partnerem dla dyrek cji szkoły i nauczycieli. Rada może zostać powołana… ale nie musi, więc w praktyce, w większości polskich szkół jej nie ma.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.