Wszystko jest możliwe

Bogumił Łoziński

|

GN 44/2010

publikacja 09.11.2010 20:07

Posłowie zdecydowali o losach projektów ustaw bioetycznych. Odrzucili całkowicie zakazujący in vitro projekt Teresy Wargockiej (PiS), a do dalszych prac skierowali propozycje Bolesława Piechy (PiS) i Jarosława Gowina (PO).

Sejmowe głosowanie  nad projektami ustaw bioetycznych. Sejmowe głosowanie nad projektami ustaw bioetycznych.
W pierwszym rzędzie autor jednego z projektów poseł PiS Bolesław Piecha.
PAP/Grzegorz Jakubowski

Linia sporu przebiega między posłami liberalnymi i lewicowymi, którzy są zwolennikami metody in vitro, a posłami konserwatywnymi, którzy zgodnie z nauczaniem Kościoła chcą zakazu sztucznego zapłodnienia, a jeśli to się nie uda, jak największego ograniczenia szkodliwości tej metody. W podkomisji utworzonej z posłów Komisji Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisji Zdrowia znajdują się już dwa projekty lewicowe. W efekcie zajmie się ona pięcioma ustawami bioetycznymi: B. Piechy – zakazującej in vitro, ale zezwalającej na adopcję istniejących embrionów, J. Gowina – która zezwala na in vitro, ale zakazuje zabijania i mrożenia zarodków, M. Kidawy-Błońskiej i posła Balickiego – które zezwalają na in vitro; a także propozycją J. Senyszyn – która nie jest ustawą bioetyczną, a jedynie wprowadza finansowanie in vitro z budżetu państwa.

Po głosowaniu autorzy projektów nie kryli niezadowolenia, ponieważ Sejm nie podjął decyzji, w jakim kierunku mają iść dalsze prace nad ustawą, kierując do podkomisji projekty zawierające całkowicie odmienne rozwiązania. – Sejm stchórzył, teraz kilku posłów ma dokonać wyboru za wszystkich – powiedział GN poseł Piecha. Także posłowie lewicowi krytycznie odnieśli się do efektów głosowania. – Kierowanie do dalszych prac sprzecznych projektów nie ma najmniejszego sensu. Posłowie uciekli od odpowiedzialności – ocenia poseł Balicki. W ten sposób sprawa kierunku, w jakim pójdzie prawne uregulowanie in vitro i innych problemów bioetycznych, jest wciąż otwarta.

Głosowanie bez przesądzania
Choć głosowania dotyczące in vitro były jednymi z ponad 100, jakie w tym dniu odbyły się w Sejmie, wzbudzały najwięcej emocji. Do ostatniej chwili autorzy projektów przekonywali posłów do swoich rozwiązań. Ponieważ kluby nie wprowadziły dyscypliny, próbowali zbierać głosy także wśród przedstawicieli innych partii. Pakiet projektów posłanki Kidawy-Błońskiej poparło ponad 220 posłów, głównie z PO i SLD, ale także 5 z PiS. Projekt Gowina otrzymał 211 głosów – głównie z PO, a także z PSL – 24 oraz z PiS – 22. Największe poparcie otrzymał projekt Piechy, bo głosowało za nim aż 238 posłów, w tym 141 z PiS oraz 74 z PO, 19 z PSL i 4 niezależnych. – Taki wynik może napawać pewnym optymizmem na przyszłość – komentuje Piecha.

Jako jedyny został odrzucony projekt posłanki Wargockiej, aż 201 posłów, głównie z PO i SLD, było przeciwko niemu. Na moment przed głosowaniem próbę jego dyskredytowania podjął Jarosław Stolarczyk z PO, który stwierdził, że jest katolikiem, ale sumienie nie pozwala mu głosować za regulacją wprowadzającą kary więzienia za stosowanie in vitro. Nie pomogły sprostowania posłanki Wargockiej, która wyjaśniała, że jeśli wprowadza się zakaz, to muszą być sankcje karne, a podobne rozwiązania są w pozostałych projektach. Postawą posła PO zdziwiony był poseł Dziedziczak: – Nie wiem, jak można być katolikiem i głosować przeciwko projektowi odpowiadającemu nauczaniu Kościoła. To wyraźny dysonans – skomentował w rozmowie z GN po zakończeniu głosowań. A posłanka Wargocka nie kryła żalu, że jej propozycja została odrzucona, choć ma nadzieję, że uda się przyjąć projekt Piechy, który także zakazuje sztucznego zapłodnienia. Nie udało się także utworzyć komisji nadzwyczajnej, w której rozpatrywane byłyby wszystkie projekty, co postulowali m.in. Gowin i Piecha. – Przecież kwestie bioetyczne to nie tylko polityka społeczna i zdrowie, ale przede wszystkim problemy etyczne i prawne – próbował przekonywać posłów Bolesław Piecha. Bezskutecznie.

Potrzeba mobilizacji
O dalszym kształcie ustaw bioetycznych zadecyduje podkomisja, choć trudno przewidzieć, w jakim kierunku pójdą jej prace. Istotny będzie skład podkomisji, stąd posłanka Wargocka zapowiada: – Chcę być jej członkiem. Wszyscy są zgodni, że prace nad projektami będą jeszcze trwały długo i bardzo możliwe, że nie zakończą się w tej kadencji Sejmu. Przedstawiciele Kościoła ubolewają, że projekt Wargockiej, który był zgodny z nauczaniem Kościoła, bo zakazywał in vitro, został odrzucony. – Przeważyła opcja polityczna i ideologia dążąca do uwolnienia człowieka od jakichkolwiek ograniczeń w postępowaniu moralnym – skomentował dla GN decyzję posłów bp Stanisław Stefanek, wiceprzewodniczący Rady ds. Rodziny Episkopatu Polski. Jak teraz powinni postępować posłowie odwołujący się do nauczania Kościoła? Bioetyk ks. Piotr Kieniewicz tłumaczy: – Jeśli nie dało się wprowadzić całkowitego zakazu in vitro, to zgodnie z zasadą zawartą w 73. punkcie encykliki „Evangelium vitae”, posłowie powinni dążyć do maksymalnego ograniczenia negatywnych skutków tej procedury.

W praktyce oznacza to poparcie projektu Piechy, a jeśli on nie zostanie przyjęty, to posła Gowina. – Będzie to jednak kompromis polityczny, a nie światopoglądowy, bo nigdy nie może być zgody na zabijanie ludzkich zarodków, czy poczęcie w sposób sztuczny – przypomina ks. Kieniewicz. Katolik w żadnym wypadku nie powinien popierać projektów Kidawy-Błońskiej czy Balickiego, gdyż są one całkowicie sprzeczne ze stanowiskiem Kościoła. W sytuacji, w której ważą się losy ustawy bioetycznej, bardzo ważne jest wsparcie polityków dążących do zakazu in vitro ze strony ludzi wierzących. Dlatego Prezydium Episkopatu Polski wydało specjalny komunikat w sprawie in vitro, w którym zaapelowało „do wszystkich wierzących w Polsce o gorliwą modlitwę, aby parlamentarzyści i politycy w sprawach dotyczących moralności podejmowali uchwały zgodne z sumieniem uformowanym w świetle Dekalogu”. W tej intencji wierzący mają się modlić w czasie Mszy św., nabożeństw różańcowych, w parafiach, we wspólnotach i domach.

Kto jak głosował?
Odrzucenie ustawy posłanki Teresy Wargockiej oznacza dość jasny sprzeciw przeciwko przekonaniu o tym, że życie ludzkie zaczyna się od momentu poczęcia. Podobnie trzeba ocenić czyn części posłów, którzy zagłosowali przeciwko projektowi Bolesława Piechy.

Za odrzuceniem już w pierwszym czytaniu projektu Teresy Wargockiej głosowało trzech posłów PiS: Lena Dąbkowska-Cichocka, Joanna Kluzik-Rostkowska i Marek Opioła. Podobne stanowisko zajęła zdecydowana większość posłów PO (142), między innymi: Waldy Dzikowski, Magdalena Gąsior-Marek, Rafał Grupiński, Iwona Guzowska, Andrzej Halicki, Małgorzata Kidawa-Błońska, Ewa Kopacz, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, Antoni Mężydło, Joanna Mucha, Julia Pitera, Elżbieta Radziszewska, Tadeusz Ross, Sławomir Rybicki, Grzegorz Schetyna, Adam Szejnfeld, Iwona Śledzińska-Katarasińska, Tomasz Tomczykiewicz.

Za przyjęciem tego projektu do dalszego procesowania zagłosowało tylko 18 posłów PO. Byli to: Jerzy Budnik, Andrzej Czerwiński, Andrzej Czuma, Joanna Fabisiak, Krzysztof Gadowski, Jarosław Gowin, Andrzej Gut-Mostowy, Tadeusz Kopeć, Roman Kosecki, Mirosław Koźlakiewicz, Jan Musiał, Grzegorz Raniewicz, Ireneusz Raś, Wojciech Saługa, Mirosław Sekuła, Andrzej Smirnow, Wiesław Suchowiejko, Jacek Żalek.

Za odrzuceniem projektu posłanki Wargockiej było także 13 posłów z PSL. Za skierowaniem go do dalszego procesowania było 9.

Za odrzuceniem projektu Bolesława Piechy było 94 posłów PO, w tym: Waldy Dzikowski, Rafał Grupiński, Iwona Guzowska, Andrzej Halicki, Małgorzata Kidawa-Błońska, Ewa Kopacz, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, Joanna Mucha, Stefan Niesiołowski, Julia Pitera, Tadeusz Ross, Grzegorz Schetyna, Adam Szejnfeld, Krystyna Szumilas, Iwona Śledzińska-Katarasińska, Tomasz Tomczykiewicz, Bogdan Zdrojewski. Za jego dalszym procedowaniem było 74 posłów PO, w tym m.in. Marek Biernacki, Andrzej Czuma, Joanna Fabisiak, Andrzej Gut-Mostowy, Jarosław Gowin, Antoni Mężydło, Elżbieta Radziszewska, Ireneusz Raś, Mirosław Sekuła, Andrzej Smirnow, Lidia Staroń, Jacek Żalek.

PSL w sprawie projektu Bolesława Piechy było niemal jednogłośne. Niemal, bo za jego odrzuceniem głosowali Ewa Kierzkowska i Stanisław Żelichowski.

Skierowanie projektu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej do dalszych prac oznaczało, zgodę na to, że można rozmawiać o zabijaniu ludzi, mrożeniu ich i dokonywaniu selekcji eugenicznej. Za przyjęciem tego projektu było czterech posłów PiS: Tomasz Dudziński, Artur Hofman, Joanna Kluzik-Rostkowska, Mariusz Kamiński. Podobne stanowisko zajęła zdecydowana większość posłów PO. Tylko pięciu głosowało przeciwko skierowaniu do dalszych obrad projektu Kidawy-Błońskiej. Byli to: Marek Biernacki, Włodzimierz Kula, Stanisław Lamczyk, Grzegorz Raniewicz, Jacek Zacharewicz.

tj/fronda.pl

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.