Pokolenie humanistów?

Szymon Babuchowski

|

GN 31/2009

publikacja 04.08.2009 08:37

Proporcje między humanistami a ścisłowcami od kilkunastu lat są w Polsce zachwiane.

Pokolenie humanistów? Niektórzy poznali już swoje wyniki, ale rekrutacja jeszcze trwa fot. PAP/Mirosław Trembecki

rwa rekrutacja na wyższe uczelnie. Choć ostateczne podsumowanie wyników poznamy dopiero w grudniu, gdy Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przygotuje raport, już teraz można powiedzieć, jakie kierunki cieszą się wśród młodzieży największą popularnością.

Młodzi poligloci
Zarządzanie, pedagogika i prawo, które w zeszłym roku wygrywały w rankingach, ciągle są bardzo popularne, ale kandydaci na studia coraz chętniej wybierają kierunki filologiczne. Na Uniwersytecie Warszawskim niekwestionowanym liderem jest iberystyka. Do sekcji hispanistycznej aspirowało aż 23,15 kandydatów na jedno miejsce, a do portugalistycznej – 17,35. Tuż za nimi są anglistyka, italianistyka i japonistyka. O studiowanie na tym ostatnim kierunku najwięcej kandydatów na jedno miejsce ubiega się z kolei na Uniwersytecie Jagiellońskim (20,75), niewiele mniejsze oblężenie przeżywa anglistyka (20,38). Na obu uczelniach bardzo wysoką pozycję, zarówno pod względem liczby kandydatów na jedno miejsce, jak i ogólnej liczby kandydatów, zajmują dziennikarstwo i psychologia. – Kierunki humanistyczne od dawna cieszą się u nas największą popularnością – twierdzi Anna Korzekwa, rzecznik prasowy Uniwersytetu Warszawskiego.

Skąd takie zainteresowanie młodzieży tymi akurat kierunkami? Popularność studiów językowych można wytłumaczyć przemianami społecznymi. Otwieranie się granic, łatwość podróżowania są zachętą dla młodych ludzi do poznawania obcych języków i kultur. Podobnie dziennikarstwo, które łączy się teraz zazwyczaj z komunikacją społeczną, wydaje się atrakcyjne jako kierunek „otwarty na świat”. Zwłaszcza jeśli nazwa specjalności brzmi: „public relations i marketing medialny”, jak na Uniwersytecie Warszawskim. Oczywiście, nie bez znaczenia są mody – to one stoją za wybieraniem kierunków bardziej egzotycznych, jak na przykład japonistyka. Ale możemy też zauważyć zjawiska bardziej trwałe, np. psychologia od wielu lat znajduje się w czołówkach uczelnianych rankingów.

Ścisłowcy poszukiwani
Tymczasem najbardziej pożądani przez pracodawców są obecnie absolwenci nauk ścisłych. Dlatego Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego postanowiło zachęcić młodych ludzi do studiowania kierunków matematyczno-przyrodniczych i technicznych. W tym celu wprowadziło program tzw. kierunków zamawianych. Zakłada on m.in. motywacyjne stypendia dla najlepszych studentów w wysokości do 1000 zł oraz dofinansowanie uczelni, które prowadzą wspomniane kierunki. Udało się zwiększyć kwotę przeznaczoną na program z 200 do 370 milionów złotych, co pozwoli na sfinansowanie 59 projektów na 42 uczelniach. – Zainteresowanie uczelni, a przede wszystkim przyszłych studentów jest tak duże, że bardzo zależało nam na możliwości uruchomienia już teraz jak największej ilości projektów w całej Polsce – mówi minister Barbara Kudrycka.

Czy te działania przełożyły się na wybory przyszłych studentów? Tylko po części. – Kandydaci kierują się przede wszystkim swoimi zainteresowaniami – twierdzi Anna Korzekwa z Uniwersytetu Warszawskiego. – Decyzja ministerstwa zapadła stosunkowo późno, gdy większość z nich wiedziała już, co chce studiować. Mimo że fizyka stała się na UW kierunkiem zamawianym, uczelnia nie odnotowała zbyt wielu chętnych do studiowania tego przedmiotu. Za to nowo otwarty kierunek: biotechnologia – cieszył się sporą popularnością. O jedno miejsce ubiegało się aż 10,01 kandydatów. Podobnie było na Uniwersytecie Gdańskim: – Zainteresowanie biotechnologią jest tradycyjnie duże. Jednak dzięki dofinansowaniu możemy zwiększyć ilość miejsc na tym kierunku – mówi Beata Czechowska-Derkacz, rzecznik prasowy UG. – Jeśli chodzi o pozostałe kierunki zamawiane, to odnotowaliśmy co najmniej dwukrotnie większe zainteresowanie.

Kluczowe dla gospodarki
Również na uczelniach technicznych można zauważyć podobną tendencję. – Widać to chociażby na przykładzie mechatroniki. W tym roku liczba kandydatów na jedno miejsce wyniosła 7, co oznacza, że jest to najbardziej popularny kierunek na Politechnice Wrocławskiej – prezentuje wyniki Ewa Mroczek, rzecznik tej uczelni. – Obserwujemy też wyraźny wzrost zainteresowania studiowaniem energetyki, matematyki i fizyki. Na każdym z kierunków zostanie studentom zaoferowane stypendium, wypłacane przez trzy lata studiów w kwocie 700 złotych na miesiąc.

Program „kierunków zamawianych” jest szansą na przywrócenie właściwych proporcji między absolwentami kierunków humanistycznych a osobami z wykształceniem ścisłym. Rynek pracy jest już bowiem nasycony tymi pierwszymi. Ministerstwo w swoim projekcie określiło studia techniczne, matematyczne i przyrodnicze jako „kierunki o kluczowym znaczeniu dla gospodarki opartej na wiedzy”. Wiele jednak zależy od sposobu realizacji tego programu. Gdyby dotacje zostały przyznane wcześniej, a studenci byli lepiej poinformowani o korzyściach ze studiowania kierunków zamawianych, efekty byłyby na pewno dużo większe.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.