Przestrogi Klausa

Andrzej Grajewski

|

GN 05/2009

publikacja 01.02.2009 23:30

Prezydent Czech Václav Klaus przestrzega mieszkańców Unii Europejskiej, aby nie budowali ponadnarodowego superpaństwa. W historii ten model się nie sprawdził i jego powtórka także nie będzie udana.

Przestrogi Klausa Swoje poglądy na temat integracji europejskiej Vaclav Klaus przedstawił w książce „Czym jest europeizm?” fot. FORUM/MACIEJ FIGURSKI

Wybór różnorakich tekstów prezydenta Klausa przynosi publikacja „Czym jest europeizm”, która właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa Prohibita. Jak wynika z notki umieszczonej w książce, jest ona do nabycia głównie w Internecie na stronach www.multibook.pl. To ciekawa lektura nie tylko dla ludzi aktywnych politycznie, ale także wszystkich pragnących podejmować świadome decyzje w sprawach własnego kraju i Europy.

Samotna flaga
Znamienna dla treści książki jest jej okładka. Przedstawia dwa maszty stojące przed rezydencją Klausa na Hradczanach. Flaga powiewa jednak tylko na jednym – to flaga prezydenta Czech z dumnym husyckim hasłem „Prawda zwycięży”. Drugi maszt, przeznaczony tradycyjnie dla barw unijnych, jest pusty. Klaus w życiu publicznym stale podkreśla, że jest prezydentem małego narodu, który przez wiele lat pozbawiony był własnej suwerenności i nie chce jednego rodzaju zniewolenia zamienić na inny. Jednocześnie nie jest on przeciwnikiem Unii Europejskiej. Podkreśla to wielokrotnie, wskazując na korzyści wynikające z procesu integracji europejskiej dla Czech i Europy. Dociekliwie jednak obserwuje zmiany, jakie w Unii zachodzą, i ma odwagę pytać, do czego to wszystko zmierza.

Innym językiem
W polskiej debacie o Unii Europejskiej jej krytycy odwoływali się do zagrożeń ideowych bądź nawet religijnych, jakie miał przynosić ze sobą proces integracji europejskiej. Klaus jest zupełnie głuchy na takie argumenty. Krytykuje biurokrację unijną innym językiem i na tym m.in. polega pożytek z lektury jego tekstów. Zwraca uwagę, że od blisko 50 lat toczy się w Europie dyskusja między obrońcami liberalnej koncepcji integracji europejskiej a zwolennikami modelu unifikacyjnego. Liberałowie mieli przewagę w pierwszym okresie powstawania Unii, kiedy udało się usunąć wiele niepotrzebnych barier istniejących na granicach między państwami, takich jak cła czy kontrole paszportowe. Sprzyjało to rozwojowi gospodarczemu, ale także budowało prawdziwą jedność Europy. Wszystkie decyzje w unijnych gremiach zapadały wtedy jednogłośnie, dzięki czemu mniejsze kraje nie musiały się obawiać majoryzacji przez większe. Obecnie dominuje w Unii drugi kierunek, czyli unifikacja życia politycznego, gospodarczego, koordynacja wszystkich i wszystkiego przez unijne instytucje.

Europeiści
Celem zwolenników unifikacji, których Klaus nazywa europeistami, jest stworzenie ponadnarodowej wspólnoty. Zdaniem prezydenta Czech, europeiści są groźni, gdyż wspierają różnego rodzaju -izmy: multikulturalizm, feminizm, ekologizm, homoseksualizm, niszczące fundamenty cywilizacji europejskiej. Zwraca także uwagę, że europeiści niechętnie poddają się demokratycznym procedurom, gdyż najczęściej wówczas przegrywają. Dlatego zamiast głosowania czy referendum wolą rozwiązania biurokratyczne, centralistyczne. Skutkiem takiego rozwoju UE jest rozrost biurokracji. Klaus przypomina, że w ciągu pierwszych czterdziestu lat istnienia Unii wydano 10 tys. aktów legislacyjnych, natomiast w okresie od 1997 r. do 2005 r. wyprodukowano już ponad 12 tys. nowych ustaw i przepisów, a ich liczba nadal lawinowo wzrasta. Prezydent Czech nie ukrywa swego sceptycyzmu wobec europejskiej unii monetarnej. Jako wytrawny ekonomista analizuje skutki wprowadzenia euro i twierdzi, że korzyści z wprowadzania wspólnej waluty nie równoważą negatywnych konsekwencji tego procesu, zwłaszcza dla mniejszych krajów. Zwraca m.in. uwagę, że jego następstwem jest utrata możliwości prowadzenia niezależnej polityki monetarnej – państwo traci prawo do ustalania stóp procentowych oraz kursu wymiany. Dlatego Klaus nawołuje, aby porzucić obecny model integracji i cofnąć się do okresu wcześniejszego, gdy usuwano bariery, a nie tworzono nowe. Zdecydowanie także broni idei państwa narodowego, które jest najlepszym gwarantem swobód obywatelskich i demokratycznych. Można się z nim spierać, być może nie zawsze ma rację, ale z pewnością warto z jego poglądami się zapoznać i je przemyśleć.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.