Cenne butelki

Maciej Kalbarczyk

|

GN 33/2022

publikacja 18.08.2022 00:00

Wiele wskazuje na to, że wkrótce w naszym kraju powstanie system kaucyjny. Sondaże pokazują, że za jego wdrożeniem opowiada się 88 proc. z nas.

Zadziwiające, że w PRL potrafiono jakoś rozwiązać problem wielokrotnego użycia opakowań szklanych, a wolna Polska nie może sobie z tym poradzić. Zadziwiające, że w PRL potrafiono jakoś rozwiązać problem wielokrotnego użycia opakowań szklanych, a wolna Polska nie może sobie z tym poradzić.
Zbigniew Nowak /caf/pap

W Ministerstwie Środowiska i Klimatu trwają prace nad nowelizacją ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz ustawy o odpadach. Jej celem jest wprowadzenie w naszym kraju ogólnopolskiego systemu kaucyjnego. Rządzący zapewniają, że w trzecim lub czwartym kwartale br. projekt zostanie przyjęty przez Radę Ministrów, a następnie przez Sejm. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w 2023 r. nowelizacja zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw, ale wejdzie w życie dopiero dwa lata później. Na taki okres ustanowiono vacatio legis. – To czas potrzebny na przygotowanie dość skomplikowanego systemu logistycznego. Trzeba zdecydować m.in. o tym, kto będzie pełnił funkcję operatora, gdzie staną automaty do zwrotu opakowań i jak będą działać punkty zbiórki ręcznej – mówi „Gościowi” Filip Piotrowski, ekspert Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste, biorący udział w konsultacjach wspomnianego projektu.

Śladem Niemiec?

System kaucyjny działa w kilkunastu europejskich krajach: Chorwacji, Danii, Estonii, Finlandii, Holandii, Islandii, Niemczech, Norwegii, Słowacji, Szwecji oraz na Litwie. Obecnie do jego wdrożenia przygotowują się także Łotwa, Rumunia i Szkocja. Wkrótce w ich ślady pójdą kolejne państwa. Unijne dyrektywy nakładają na nie bowiem obowiązek objęcia selektywną zbiórką 77 proc. butelek wykonanych z tworzyw sztucznych oraz osiągnięcia 65 proc. poziomu recyklingu odpadów opakowaniowych. Te wymogi muszą zostać spełnione do 2025 r. – Żeby to osiągnąć, trzeba utworzyć ogólnokrajowy system kaucyjny. W przeciwnym razie przedsiębiorstwa wprowadzające na rynek opakowania PET będą musiały liczyć się z wysokimi karami – tłumaczy Filip Piotrowski.

Większość państw, w których uruchomiono system kaucyjny, wybrała model scentralizowany, zarządzany przez przemysł, czyli przedsiębiorstwa wprowadzające opakowania do obrotu. Zazwyczaj funkcjonuje w nim jeden operator, odpowiadający za odbieranie opakowań ze sklepów, ich przeliczanie, podział na frakcje kolorystyczne oraz transport do recyklera. Co istotne, z założenia jego celem nie jest osiągnięcie zysku. – W krajach bałtyckich i skandynawskich udziałowcami takich organizacji non profit są nie tylko producenci napojów, ale także sklepy. Dzięki temu wszystkie podmioty będące ogniwami systemu mogą wynegocjować dla siebie dogodne warunki. Chodzi m.in. o wysokość opłat manipulacyjnych za odbiór opakowań – wyjaśnia Filip Piotrowski.

Początkowo w naszym kraju zamierzano wprowadzić system obsługiwany przez jednego operatora. Ostatecznie jednak, wzorem Niemiec, wybrano model zdecentralizowany, w którym przedsiębiorstwa mają otrzymać swobodę w powoływaniu do życia własnych organizacji gospodarujących opakowaniami. Nie brakuje głosów, że takie rozwiązanie może doprowadzić do chaosu. „Wielość operatorów spowoduje nie tylko trudności z przyjmowaniem opakowań, ale przede wszystkim trudności organizacyjne dla punktów detalicznych ze względu na konieczność zawierania umów z różnymi operatorami. Ponadto takie rozwiązanie spowoduje, że w obrocie mogą pojawić się różne stawki kaucyjne na ten sam typ opakowania u poszczególnych operatorów” – czytamy w oświadczeniu Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych.

Sposób na małpki

Zgodnie z zapowiedziami polski system kaucyjny ma objąć butelki szklane do 1,5 l (jednorazowego i wielorazowego użytku), puszki aluminiowe do 1 l oraz butelki z tworzywa sztucznego do 3 l. Jak na razie zespół pracujący nad nowelizacją nie uległ presji branży handlowej, która domagała się zmodyfikowania zapisu o jednorazowych butelkach szklanych. Argumentowano, że uderzy on w sklepy, powodując trudności ze składowaniem takich opakowań. Zwracano uwagę, że w przeciwieństwie do puszek czy plastików nie można ich zgnieść. Wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba podkreślił jednak, że włączenie do systemu wszystkich takich butelek pomoże rozwiązać problem zanieczyszczania środowiska przez tzw. małpki. Z jego opinią zgadza się Filip Piotrowski. – Gdyby wprowadzono minimalną wielkość szklanych opakowań, które zostałyby objęte nowym systemem, to producenci próbowaliby obejść przepisy. Wówczas zamiast małpek o pojemności 100 ml w sprzedaży pojawiłyby się np. 50-mililitrowe, które nie podlegałyby kaucji. W efekcie nasze ulice nadal byłyby zaśmiecone małymi butelkami po alkoholu. Polacy kupują ich prawie 3 mln dziennie – mówi nasz rozmówca.

Za nieuleganiem presji branży handlowej przemawia także fakt, że zgodnie z zaproponowanymi przepisami do odbierania pustych opakowań oraz do zwrotu kaucji będą zobligowane wyłącznie sklepy o powierzchni powyżej 100 m kw. Mniejsze placówki, które rzeczywiście mogłyby mieć kłopoty ze składowaniem szklanych butelek, nie będą musiały ich przyjmować. Najprawdopodobniej większość z nich nie skorzysta jednak z tej możliwości. – Badania przeprowadzone w innych krajach pokazały, że w miejscach, w których można otrzymać zwrot kaucji, konsumenci chętniej robią zakupy. Wejście do systemu leży zatem w interesie małych sklepów – mówi Filip Piotrowski. I dodaje, że ustawodawca powinien zadbać o to, aby puste butelki, podobnie jak w krajach bałtyckich i skandynawskich, zachowały status opakowań aż do momentu ich odbioru przez operatora. Jeśli zostałyby od razu uznane za odpad, placówki handlowe musiałyby przestrzegać restrykcyjnych przepisów regulujących ich przechowywanie.

Automaty i kaucja

W Polsce, podobnie jak w innych krajach, zostaną wdrożone dwa rozwiązania umożliwiające oddawanie objętych kaucją opakowań: zbiórka ręczna oraz automaty. Ze względów logistycznych większość dużych sklepów skorzysta z drugiego z nich. Jeśli w danej placówce handlowej zabraknie miejsca na urządzenia, alternatywą będzie kontener z automatami ustawiony na zewnątrz. Co istotne, placówki handlowe nie będą weryfikować tego, gdzie zostały zakupione zwracane opakowania. To najważniejsza cecha systemu kaucyjnego: oddajemy butelkę w dowolnym miejscu i nie musimy posiadać paragonu potwierdzającego nabycie produktu w konkretnym sklepie.

Odbiór opakowań z automatów może stanowić duże wyzwanie dla operatorów systemu. Zdaniem Filipa Piotrowskiego powinni oni korzystać z usług firm dostarczających produkty do placówek handlowych. – Po rozładowaniu towaru w sklepie kierowca ciężarówki mógłby zabrać ze sobą butelki, które zostały wcześniej spakowane w specjalnie oznakowane worki. Po przewiezieniu ich do hurtowni zostałyby one umieszczone w osobnym kontenerze. Stamtąd odebrałby je operator. Dzięki takiemu rozwiązaniu budowa dodatkowej infrastruktury logistycznej nie byłaby konieczna – uważa nasz rozmówca.

Biorąc pod uwagę, że w naszym kraju system zacznie funkcjonować dopiero w 2025 r., a do tego czasu wciąż możemy zmagać się z wysoką inflacją, według ekspertów kaucja na jedno opakowanie powinna wynosić minimum 80 groszy. To obecnie górna granica opłaty w państwach należących do UE. – Kaucja nie może być zbyt niska, ponieważ jej rolą jest motywowanie ludzi do oddawania opakowań, ale nie powinna być także zbyt wysoka, bo wtedy stanowi zachętę do oszustw. Na przykład do niemieckich automatów swego czasu trafiały butelki z innych krajów. Żeby zabezpieczyć się przed takimi nieuczciwymi praktykami, trzeba skrupulatnie przeliczać opakowania wprowadzane do obrotu – mówi Filip Piotrowski.

Wymierne korzyści

Według GUS w 2021 r. w Polsce wyprodukowano 4,5 mld szklanych butelek do napojów i żywności. Duża część z nich trafiła do śmieci. Dzięki wprowadzeniu efektywnego systemu kaucyjnego takie opakowania mogłyby zostać wykorzystane nawet 50 razy. Z kolei z danych zebranych przez Polskie Stowarzyszenie Zero Waste wynika, że w naszym kraju wytwarzamy aż 4,6 mld butelek PET rocznie. Od lat zaśmiecają one lasy, parki i ulice. Po wprowadzeniu kaucji większość z nich trafiłaby do recyklingu. – Z badań przeprowadzonych w Estonii wynika, że do niedawna butelki szklane, butelki PET oraz puszki stanowiły tam 80 proc. odpadów zbieranych z poboczy dróg. Po wprowadzeniu systemu kaucyjnego ich udział spadł do 10 proc. Podobnie będzie w naszym kraju – zapewnia Filip Piotrowski.

Nasz rozmówca dodaje, że uruchomienie systemu pokaże społeczeństwu, iż produkowane przez nas odpady mają wartość i mogą nam przynieść wymierne korzyści. – To zupełnie zmieni spojrzenie Polaków na kwestie odpadów oraz ich selektywnej zbiórki. Myślę, że nasza świadomość ekologiczna znacznie wzrośnie – prognozuje ekspert.•

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.