Kulturowym samobójstwem nazwali biskupi Hiszpanii projekt ustawy zakazującej umieszczania symboli religijnych, więc i krzyży, we wszystkich szkołach i budynkach publicznych.
Andrzej Macura, redaktor naczelny portalu wiara.pl
Wedle nowych przepisów także oficjalne państwowe ceremonie będą odbywać się bez jakichkolwiek religijnych elementów. Socjalistyczny rząd premiera Zapatero forsuje nowe rozwiązania jako część projektu. „Ustawy Organicznej o Wolności Sumienia i Religijnej”.
Złośliwcy twierdzą, że premier ma osobisty uraz do religii. Rzeczywiście, trudno zrozumieć, dlaczego zasadniczo wrażliwy na głos opinii publicznej polityk w kwestiach dotyczących religii i moralności jest niereformowalny. Jak pokazuje przykład złagodzenia przepisów dotyczących aborcji, nie wzruszają go nawet wielomilionowe rzesze demonstrantów.
Ale w takim razie jak nie patrzyć na proponowane zmiany jako na przejaw walki z religią? Milczenie o Bogu i zakazywanie używania religijnych symboli nie jest wyrazem neutralności, ale wsparcia systemu, który odrzuca wiarę w Boga. Jak pokazuje doświadczenie, często idzie za tym wymóg, by ludzie piastujący różne stanowiska udawali niewierzących.
A to nie ma już nic wspólnego z wolnością sumienia. Usunięcie z życia społeczeństw ważnej części ich tożsamości jest kulturalnym samobójstwem. Na szczęście taka walka z religią przynosi zazwyczaj odwrotny skutek. Presji poddają się ludzie słabi, bezideowi. Dla mocnych jest to okazja do wyraźnego opowiedzenia się za Chrystusem. A chyba właśnie takich wiernych potrzebuje dziś Chrystus.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.