Po ubiegłorocznym kryzysie, który zachwiał finansami Islandii, kwestia przystąpienia tego kraju do Unii stała się gorącym tematem politycznym. Przeciw wejściu Islandii przemawia konieczność podporządkowania prawom Unii islandzkiego rybołówstwa, które jest głównym źródłem dochodów tego kraju.

Nie do utrzymania byłby zapis, nakazujący pozostawienie tej gałęzi przemysłu wyłącznie w rękach islandzkich. Drastycznej zmianie musiałoby ulec także specyficzne islandzkie rolnictwo. Tymczasem już obecnie Islandia korzysta z dobrodziejstw integracji europejskiej. Jest bowiem członkiem Europejskiego Obszaru Gospodarczego i strefy Schengen.

Szacuje się, że negocjacje w sprawie wejścia Islandii do Unii potrwają około 3 lat. Potem w tym kraju zorganizowane zostanie referendum. Obecnie młodsze pokolenie optuje raczej za wejściem do Unii, a starsze - za utrzymaniem stanu obecnego