Niemiec z urodzenia i Brytyjczyk z wyboru, najbardziej zasłynął jako socjolog i politolog, myśliciel liberalny, krytykujący jednak liderów rewolty 1968 roku. Polacy pamiętają jego wsparcie dla „Solidarności” w trudnych czasach stanu wojennego.

– Często nie zgadzałem się z lordem Dahrendorfem, ale był to myśliciel twórczy, niezależny, potrafiący wzbudzać ważne debaty. Jego odejście to strata dla świata intelektualnego.

Był też człowiekiem otwartym na Polskę i polskie doświadczenia. Był wielkim ambasadorem naszego kraju – powiedział o nim dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku o. Maciej Zięba.