Arabia chce dialogu

Jacek Dziedzina

|

GN 14/2008

publikacja 10.04.2008 00:13

Jacek Dziedzina: Król Arabii Saudyjskiej Abdullah bin Abdulaziz Al Saud zaproponował zwołanie konferencji międzyreligijnej z udziałem przedstawicieli islamu, chrześcijaństwa i judaizmu. To dość zaskakujący apel ze strony władcy kraju, w którym nie można nawet posiadać Biblii.

Prof. Janusz Danecki*: – Tak, to wyraźna zmiana. Należy jednak odróżnić króla od establishmentu religijnego – oni wprowadzają wahabizm (jedna ze skrajnych szkół koranicznych – J.Dz.) w radykalnej formie. Ta walka między królem a establishmentem trwa od dawna. Król jednak stara się zmienić obraz Arabii Saudyjskiej na Zachodzie. Należy docenić tę inicjatywę.

Czy to sygnał, że wolność religijna zagości także w Arabii Saudyjskiej?
– Miejmy nadzieję. I pamiętajmy, że wolność religijna dotyczy nie tylko chrześcijan czy żydów, ale również szyitów, którzy nie są mile widziani w sunnickiej Arabii. Przełom nie będzie natychmiastowy, to wymaga długiego procesu.

Jak powinien zareagować Zachód?
– Reakcja pewnie będzie pozytywna, choć z pewną rezerwą. Dla Zachodu to jest okazja do wsparcia ruchów reformistycznych w Arabii Saudyjskiej.

* Arabista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.