Kościół rzymsko-krakowski

Beata Zajączkowska, dziennikarka Radia Watykańskiego

|

GN 45/2006

publikacja 02.11.2006 16:09

Kard. Stanisław Dziwisz został rzymskim proboszczem. Papież wyznaczył mu jeden z najpiękniejszych kościołów w sercu Wiecznego Miasta – pod wezwaniem Santa Maria del Popolo.

Kościół rzymsko-krakowski 24 października kard. Stanisław Dziwisz uroczyście objął swój kościól tytularny w Rzymie.

Świątynię wzniesiono jako wotum mieszkańców Rzymu dla Matki Bożej za pomoc w odzyskaniu Grobu Świętego w Jezrozolimie podczas pier- wszej krucjaty. Wcześniej w tym miejscu stała mała kapliczka. Wybudowano ją na terenie dawnego grobowca Domicjanów, by – jak głosi legenda – przegnać złego ducha prześladowcy chrześcijan – cesarza Nerona.

Kościół Santa Maria del Popolo znajduje się tuż przy starej bramie miejskiej Porta Flaminia. Była to największa brama wjazdowa do Rzymu od północy. Przez nią przybywali do Wiecznego Miasta znamienici goście państwa papieskiego. Tędy w 1633 r. wjechało wspaniałe poselstwo Jerzego Ossolińskiego. A kilkanaście lat później królowa szwedzka Krystyna, witana owacyjnie przez całe Kolegium Kardynalskie, po tym jak przeszła na katolicyzm, co wiązało się z rezygnacją z tronu protestanckiej Szwecji. W pobliżu tego kościoła miał też mieszkać Marcin Luter, kiedy przebywał w Rzymie.

Kościół jakby wyrasta z murów miejskich, przy których rozciąga się wspaniały Plac del Popolo. Zarówno jego nazwę, jak i wezwanie kościoła można wyjaśniać na kilka sposobów. Jedni mówią, że pochodzi ona od łacińskiej nazwy topoli (populus), która rosła w tym miejscu. Inni tłumaczą, że kryje się w niej słowo „lud”, z którego składek podobno wybudowano świątynię. Jeszcze inni twierdzą, że nazwa związana jest z domami biedoty, które rozciągały się tuż za Porta Flaminia. Dziś surowy z zewnątrz i skromny w środku trzynawowy kościół jest uważany za świątynię Matki ludu rzymskiego. Dla turystów jest skarbnicą historii, którą wyczytują ze znajdujących się we wnętrzu arcydzieł sztuki.

Skarbiec dzieł sztuki
Barokowy kształt świątyni nadał Giovanni Lorenzo Bernini. Ten sam, który zaprojektował słynną kolumnadę wokół Placu św. Piotra. Wnętrze kościoła Santa Maria del Popolo upiększyli najlepsi włoscy artyści, a wśród nich Donato Bramante, Andrea Sansovino czy Vignola.

Pierwszą kaplicę po prawej stronie – nazywaną Della Rovere, ponieważ została zbudowana na polecenie papieża Sykstusa IV della Rovere – ozdobił freskami Pintu- ricchio. W ołtarzu zaś umieszczono jego obraz przedstawiający Madonnę z Dzieciątkiem. Ponieważ kościół należy teraz do metropolity krakowskiego, warto przyjrzeć się nagrobkowi Giovanniego Battisty Gisleniego (w pobliżu wejścia) z kościotrupem widocznym za kratą. Symbolizuje on uwięzioną śmierć. Jak można odczytać na marmurze, Gisleni był architektem trzech królów polskich: Zygmunta III, Władysława IV i Jana Kazimierza.

Najokazalszą z bocznych kaplic w kościele Santa Maria del Popolo – kaplicę rodziny bankiera Agostino Chigi – zaprojektował Rafael. W jej kopule znajdują się mozaiki wykonane według kartonów Rafaela, w niszach po obu stronach ołtarza – rzeźby Berniniego i Lorenzetta, przedstawiające proroków ze Starego Testamentu.

Większość turystów najbardziej interesuje znajdująca się w głębi po lewej stronie kaplica Cerasich, a właściwie wiszące w niej, obszernie opisywane w przewodnikach dwa obrazy Caravaggia, przedstawiające nawrócenie św. Pawła i męczeństwo św. Piotra. Ten niepokorny artysta namalował je na zlecenie kard. Tiberio Cerasi, właściciela kaplicy. Malarz zobowiązał się ukończyć obrazy w ciągu ośmiu miesięcy i miał za nie otrzymać 400 skudów. Musiał też speł- nić dwa warunki. Po pierwsze, miał malować na odznaczającej się niezwykłą trwałością desce z cyprysowego drewna.

Po drugie – jak czytamy w zachowanych dokumentach – miał „przedstawić do oceny modele i rysunki postaci i wszelkich przedmiotów, za pomocą których zgodnie ze swoją inwencją i ze swym talentem zamierza zilustrować wspomniane misterium i męczeństwo”. Spełnił oba wymagania, jednak obrazy zostały odrzucone. Kupił je do swej prywatnej kolekcji kard. Giacommo Sannesio, a Caravaggio zabrał się do dzieła od nowa. Tym razem obrazy spodobały się i dziś to właśnie one przyciągają turystów do Santa Maria del Popolo.

Proboszcz z Polski
Zgodnie z tradycją każdy kardynał wraz z godnością kardynalską otrzymuje od papieża jeden z rzymskich kościołów i staje się „kapłanem tej diecezji”. Zwyczaj ten pochodzi z czasów, gdy kardynałowie wywodzili się wyłącznie z rzymskiego duchowieństwa. Dziś ma on charakter symboliczny – podkreśla przynależność kardynałów wywodzących się z różnych krajów do grona rzymskich kapłanów. Kard. Dziwisz otrzymał pełen skarbów kościół Santa Maria del Popolo. Przy wejściu oprócz herbu papieskiego zawisł kardynalski herb krakowskiego metropolity.

Na ingres kard. Dziwisza do jego tytularnego kościoła 24 października przybyli najwyżsi dostojnicy państwowi i kościelni. Obecni byli m.in. kard. Angelo Sodano, kard. Camillo Ruini i abp Piero Marini, a także burmistrz Rzymu Walter Veltroni. Szczególnie serdecznie przyjęli kard. Dziwisza mieszkańcy Wiecznego Miasta. Po uroczystościu wielu rzymian podchodziło do kardynała, by podziękować za wierną służbę Janowi Pawłowi II. A oklaskom i wiwatom nie było końca.

– Czuję się prawie rzymianinem. Zostawiłem me serce przy Janie Pawle II. Teraz, obejmując ten kościół, ponawiam moją wierność Benedyktowi XVI i czuję się jeszcze bardziej związany z diecezją papieską – powiedział tuż przed objęciem swego kościoła kard. Dziwisz.

Najokazalsza jest zaprojektowana przez Rafaela kaplica Chigich. W niszach po obu stronach ołtarza znajdują się rzeźby przedstawiające proroków.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.