Środa Popielcowa. „Gość Niedzielny” zaproponował duszpasterzom, aby podczas Mszy świętych w Popielec odczytali z ambon rachunek sumienia oparty na dziesięciu przykazaniach.
Nasz plakat na Popielec
Tam, gdzie odczytano rachunek sumienia, duszpasterze i wierni świeccy pozytywnie ocenili ten pomysł. – To było potrzebne. Ludzie słuchali tych pytań w wielkim skupieniu. Efekty dało się odczuć w konfesjonale – podkreśla ks. prał. Stanisław Puchała, proboszcz katedry w Katowicach.
Ksiądz Krzysztof Goik, wikariusz z Pawłowic, uważa, że taki rachunek sumienia był wsadzeniem kija w mrowisko. – To było podane dość ostro, rzadko kiedy mam odwagę z ambony nazywać grzechy tak wprost, np. masturbacja, płacenie podatków lub to pytanie do rodziców, czy mają czas dla swoich dzieci – mówi duszpasterz.
– Wsłuchując się w homilię, a właściwie pytania do mojego sumienia w czasie Mszy w Środę Popielcową, zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę Dekalog to ja tylko potrafię powtórzyć – przyznaje Darek Wosz z Rudy Śląskiej. – Chyba od czasów katechezy, czyli jakieś 15 lat temu, nad tym się głębiej nie zastanawiałem. Wstyd się przyznać.
Moje skupienie podczas tego kazania wzrastało. Padające kolejne pytania sprawiały, że byłem coraz bardziej zaskoczony. „Nie zabijaj” to chyba szczyt takich emocji. Jestem kierowcą. Nie pamiętam, abym kiedykolwiek zastanawiał się nad tym w takich kategoriach. Jadę za szybko, przekraczam przepisy, dostaję mandat. Jednak za tym kryje się dużo więcej. To była dobra lekcja religii, przede wszystkim odważnie przeniesiona do problemów naszego życia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.