Męczennicy na Drodze Krzyżowej

Poznań. Chrześcijanie różnych wyznań oraz przedstawiciele lokalnych władz przeszli 8 lutego w Ekumenicznej Drodze Krzyżowej, odprawionej za chrześcijan prześladowanych w różnych częściach świata.

Kilkuset wiernych wzięło udział w Ekumenicznej Drodze Krzyżowej w Poznaniu w intencji męczenników XXI wieku fot. PAP/Bogdan Borowiak

Nabożeństwo odprawiono na placu Adama Mickiewicza u stóp Poznańskich Krzyży, upamiętniających zabitych w 1956 roku protestujących robotników. Przy każdej ze stacji Męki Chrystusa wymieniano kraj, w którym chrześcijanie są dyskryminowani, więzieni bądź mordowani.

Modlono się m.in. za „uciskanych chrześcijan w Egipcie i innych krajach muzułmańskich”: Arabii Saudyjskiej, Indonezji, Jemenie, na Malediwach, w Nigerii, Pakistanie i Sudanie. Wspominano prześladowania wyznawców Chrystusa w Chinach, Wietnamie, Korei Północnej i na Kubie. Proszono, aby „świat nie odwracał się od ich cierpienia i bólu”. Przy czternastej stacji prosili, „abyśmy i my, w Polsce, potrafili z odwagą bronić naszej wiary i konsekwentnie głosić Ewangelię Chrystusową w obliczu coraz większej wrogości ze strony liberalnych ideologii”.

Rozważania przy poszczególnych stacjach czytali przedstawiciele lokalnych władz, parlamentarzyści oraz reprezentanci ruchów i wspólnot religijnych, a także prawosławny ksiądz. Wśród nich był Marek Jurek, były marszałek Sejmu.

Fundacja św. Benedykta, która po raz trzeci zorganizowała w Poznaniu Drogę Krzyżową za prześladowanych chrześcijan, chciała wywiesić w miejskich tramwajach i autobusach plakaty z nazwami trzech krajów – Arabii Saudyjskiej, Indii i Korei Północnej – w których chrześcijanie są prześladowani. Przedstawiały one płonący kościół, zakrwawioną chrzcielnicę oraz Biblię opasaną drutem kolczastym. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne nie wyraziło na to zgody, ponieważ uznało, że plakaty nawołują do waśni religijnych. Szacuje się, że w ubiegłym roku za wiarę zginęło na świecie około 170 tys. wyznawców Chrystusa.