Najszybszy ślimak świata

szach

|

GN 31/2008

publikacja 01.08.2008 07:01

Złośliwi twierdzą, że Anglicy są flegmatyczni. Anglicy może i tak, ale nie angielskie ślimaki. Te zasuwają jak Formuła 1.

Najszybszy ślimak świata Heikki jest szybki jak Formuła 1, rywali zostawia daleko z tyłu fot. Rex Features/Geoffrey Robinson

Jeden z nich nosi nawet imię rajdowego kierowcy. Heikki, bo o nim mowa, to najszybszy ślimak świata. Wiemy to dzięki kolejnej edycji wyścigu, który od lat odbywa się w Anglii.

Powiecie, że tylko Anglicy mogli coś takiego wymyślić? Otóż wcale nie! Wyścigi ślimaków wymyślono we Francji, a do Anglii ten zwyczaj sprowadził 50 lat temu niejaki Tom Elwes. Tak go urzekł francuski turniej, że postanowił urządzić podobny u siebie. I stało się – o francuskich wyścigach nikt dziś nie pamięta, a angielskie cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem mediów.

Zresztą Francuzi pewnie sami są sobie winni. Znając ich upodobania kulinarne, można podejrzewać, że ślimaki nie dożywały końca zawodów.

Wróćmy jednak na wilgotny tor w brytyjskiej miejscowości Congham. Właśnie Heikki wchodzi w zakręt, zostawiając za sobą tumany śluzu. Ależ on pędzi! Słychać pisk jego wspaniałej nogi. Przed oczami umieszczonymi na czułkach przesuwa się liść sałaty.

Jeszcze tylko kilka centymetrów i Heikki osiągnie swój cel. I jest, już jest na mecie, rywali zostawił daleko z tyłu! Jego opiekunka, 13-letnia Georgia Brown, z dumą odbiera nagrodę – miskę pełną sałaty. Dzięki Heikkiemu Angielka będzie sławna. Musi tylko pilnować swego śliskiego pupila, żeby jej nie uciekł. To może być moment.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.