Perpetua, Felicyta i inni

Szymon Babuchowski

|

GN 43/2021

publikacja 28.10.2021 00:00

W Litanii do Wszystkich Świętych wymieniamy egzotycznie dziś dla nas brzmiące imiona, ale czy wiemy, kim były postaci, które je nosiły?

Maesta. Fresk autorstwa Simone Martiniego. Północna ściana Sali del Mappamondo w Palazzo Pubblico w Sienie. Maesta. Fresk autorstwa Simone Martiniego. Północna ściana Sali del Mappamondo w Palazzo Pubblico w Sienie.
wikimedia

Obok świętych Piotra, Pawła, Franciszka czy Dominika – Polikarp, Justyn, Atanazy, Bonifacy, Perpetua, Felicyta. Dlaczego spośród blisko 10 tysięcy świętych (ilu ich jest dokładnie, trudno oszacować, zwłaszcza że w pierwszych wiekach chrześcijaństwa nie prowadzono statystyk, a prawo do ogłaszania świętym miał każdy biskup) Kościół wybrał do litanii te właśnie postaci? Jak powstawała ta modlitwa?

Ustalanie listy

Litania do Wszystkich Świętych narodziła się około IV wieku w obrządkach jerozolimskim i antiocheńskim, ale jej korzenie tkwią jeszcze głębiej. Modlitwy litanijne wywodzą się bowiem z modlitw odprawianych w żydowskich synagogach. Pierwsi chrześcijanie zaś początkowo wykorzystywali je głównie podczas procesji, jako modlitwy błagalne z prośbą do Boga o miłosierdzie. Po każdej intencji dopowiadano wówczas słowa: „Kyrie elei­son”, czyli „Panie, zmiłuj się”. Z czasem zaczęto włączać do tej formy także imiona świętych, szczególnie męczenników, za których wstawiennictwem się modlono.

Dużą rolę w dalszym kształtowaniu się Litanii do Wszystkich Świętych odegrali mnisi celtyccy. Pierwsze spisy świętych, których imiona wymieniane były podczas nabożeństw, można znaleźć w starych irlandzkich księgach, a przykład w pochodzącym z VIII wieku Mszale ze Stowe. Listy świętych były w poszczególnych wersjach litanii bardzo różne, a rozpiętość liczbowa spisów wahała się od kilku lokalnych patronów do kilkuset postaci. Na przykład litania Ludwika Niemca wymieniała tych imion aż... 532! Z czasem zrodziła się więc potrzeba ujednolicenia litanijnej struktury. Zgodnie z postanowieniami Soboru Trydenckiego dokonać miał tego w XVI wieku papież Pius V, a za kolejne korekty odpowiadali Klemens VIII i jego następcy. Litania miała odtąd dwie formy: krótszą i dłuższą. Pierwsza była odmawiana przy konających, a druga – podczas Wigilii Paschalnej.

Obecnie odmawia się litanię w kształcie zreformowanym po Soborze Watykańskim II. Wykreślono z niej świętych znanych wyłącznie z legend, koncentrując się na postaciach udokumentowanych w źródłach historycznych. Całość została podzielona na kilka kategorii: patriarchowie i prorocy, apostołowie i uczniowie, męczennicy, biskupi i doktorzy Kościoła, kapłani i zakonnicy, wreszcie świeccy. Pojawiły się postaci stosunkowo bliskie w czasie, jak św. Maria Goretti czy św. Pius X (w poprzedniej wersji „najmłodszym” orędownikiem był św. Franciszek z Asyżu). Biskupi zyskali zaś możliwość dodawania świętych, którzy w danym miejscu cieszą się szczególnym kultem. Stąd na przykład obecność Jana Pawła II w polskich wersjach modlitwy.

Patriarcha z Nazaretu

Przyjrzyjmy się więc kolejnym kategoriom litanii, zaczynając od tej pierwszej: patriarchowie i prorocy. To stosunkowo krótka część listy, zawierająca zaledwie pięć imion. Spośród starotestamentowych patriarchów wymienionych zostało tylko trzech: Abraham, Mojżesz i Eliasz. I choć w innych okolicznościach rzadko dodajemy do tych imion określenie „święty”, to jednak Katechizm Kościoła Katolickiego podkreśla, że „patriarchowie i prorocy oraz inne postacie Starego Testamentu byli i zawsze będą czczeni jako święci we wszystkich tradycjach liturgicznych Kościoła”. Z kolei spośród postaci Nowego Testamentu wymienieni są w tej kategorii tylko Jan Chrzciciel i św. Józef. O ile obecność pierwszego z nich w grupie „patriarchowie i prorocy” wydaje się oczywista (Jezus nazwał przecież Jana największym z proroków), o tyle wpisanie do niej Józefa może w pierwszej chwili budzić zdziwienie. Jednak uważna lektura Pisma Świętego pozwala zauważyć ciągłość pomiędzy wielkimi „praojcami”, powiernikami Bożych tajemnic, których poznajemy na kartach Starego Testamentu, a świętym Józefem, który przygotowywał samego Jezusa do Jego misji. To dlatego Józefa nazywamy „Światłem patriarchów” albo „Patriarchą z Nazaretu”.

W kategorii apostołów i uczniów raczej brak zaskoczeń, najwięcej zagadkowych imion pojawia się natomiast wśród męczenników. Wiele z tych postaci cieszyło się szczególną czcią wśród pierwszych chrześcijan, a dziś wydają się już nieco zapomniane. Na przykład Polikarp, biskup Smyrny (obecnie Izmir w Turcji), zaliczany do ojców apostolskich, czyli najstarszego pokolenia pisarzy wczesnochrześcijańskich. Zginął około 156 roku jako blisko stuletni starzec, skazany na spalenie stosie w czasie prześladowań chrześcijan za panowania Marka Aureliusza. Ponieważ płomienie nie chciały go objąć, jeden z katów przebił go w końcu mieczem lub sztyletem. Opis jego śmierci, „Martyrium Polycarpi” (Męczeństwo Polikarpa), jest najstarszym – poza opisem ukamienowania św. Szczepana w Dziejach Apostolskich – dokumentem opisującym śmierć pojedynczego męczennika. Powstał prawdopodobnie zaledwie rok po tym wydarzeniu i zawiera cenne świadectwo rodzącego się wówczas kultu męczenników. Dowiadujemy się z niego między innymi, że prochy Polikarpa zostały zebrane i uroczyście pochowane, aby zmarłemu można było oddawać hołd jako naśladowcy Chrystusa.

Wydobyć z cienia

Inny z męczenników, święty Ignacy Antiocheński, wymieniany w litanii zaraz po św. Szczepanie, czczony jest nie tylko w Kościele katolickim, ale także prawosławnym, w Kościołach orientalnych, anglikańskich czy reformowanych. Jego imię pojawia się też w modlitwie eucharystycznej Kanonu rzymskiego. Biskup Antiochii, skazany w wieku osiemdziesięciu lat na śmierć przez namiestnika Syrii, został wysłany do Rzymu, gdzie miał być rzucony na pożarcie dzikim zwierzętom podczas igrzysk. Transport zmierzający na egzekucję zatrzymał się w Smyrnie, gdzie biskupa Ignacego powitał wspomniany Polikarp wraz z liczną delegacją. Ze Smyrny, a później z Troady, pisał listy do gmin chrześcijańskich, będące cennym źródłem informacji nie tylko o jego życiu, ale także o wierze pierwotnego Kościoła. Zginął w Rzymie około 107 roku. Po wiekach jego szczątki spoczęły w rzymskiej bazylice św. Klemensa, obok ciała tego papieża, również męczennika.

Pod brzmiącymi może najbardziej egzotycznie imionami Perpetuy i Felicyty ukrywają się dwie męczennice z Kartaginy położonej w Afryce Północnej (okolice Tunisu). O ich losach opowiada wczesnochrześcijański tekst, zatytułowany „Męczeństwo Perpetuy i Felicyty”. Perpetua, córka poganina i chrześcijanki, pochodziła z jednej z najbogatszych rodzin w mieście. Felicyta była niewolnicą jej matki, za której namową Perpetua przeszła na chrześcijaństwo. Gdy z powodu wyznawanej wiary obie kobiety znalazły się w więzieniu i zostały skazane na śmierć, strażnicy, przekupieni przez ojca Perpetuy, wyrazili zgodę, by do czasu egzekucji z Perpetuą przebywał maleńki synek, którego karmiła piersią. Z kolei Felicyta w momencie aresztowania była w ciąży. Kilka dni przed egzekucją, na dwa miesiące przed planowanym terminem porodu, urodziła córeczkę. Obie kobiety zginęły około 203 roku. Ponieważ wypuszczone na arenę zwierzęta nie zadały im śmierci, ta przyszła ostatecznie z rąk gladiatorów. Dziś do Perpetuy i Felicyty modlimy się między innymi o dar rodzicielstwa, szczęśliwej miłości, prawdziwej przyjaźni i odwagi w podejmowaniu trudnych decyzji.

Nie sposób w jednym tekście przybliżyć wszystkich tych postaci z litanii, które zasługują na wyjście z cienia. Wśród biskupów i doktorów Kościoła warto zwrócić uwagę na przykład na Grzegorza z Nazjanzu, arcybiskupa Konstantynopola z IV wieku, znakomitego mówcę, uchodzącego za jednego z najwybitniejszych teologów, a dziś także patrona poetów. W litanii modlimy się również do pierwszych świętych z Afryki i Ameryki. W gronie męczenników jest św. Karol z Ugandy, spalony w 1886 roku na stosie wraz z towarzyszami za odmowę wykonania czynu homoseksualnego. Z kolei do kategorii „kapłani i zakonnicy” wpisana została św. Róża z Limy – peruwiańska ascetka, tercjarka dominikańska i dziewica, niosąca pomoc ubogim i chorym, zwłaszcza Indianom i niewolnikom. Nieco zbyt krótka wydaje się w litanii kategoria „świeccy” (zaledwie pięć imion), ale odkrywanie roli świeckich w Kościele to proces, który ciągle trwa – jest więc nadzieja, że w kolejnych wersjach litanii ten fragment zostanie rozszerzony. Tak czy inaczej, orędowników w niebie nam nie brakuje. •

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.