Bohater nie z pomnika

Edward Kabiesz

|

19.09.2019 00:00 GN 38/2019

publikacja 19.09.2019 00:00

Film Michała Rosy odkrywa przed widzem mało znane karty z życiorysu Józefa Piłsudskiego.

Borys Szyc stworzył bardzo dobrą kreację jako Józef Piłsudski. Borys Szyc stworzył bardzo dobrą kreację jako Józef Piłsudski.
Jarosław Sosiński /SF Kadr

Film „Piłsudski” Michała Rosy jest kameralnym, wyważonym i porządnie nakręconym dramatem historycznym o jednym z polskich bohaterów narodowych. Człowieku, który budził i nadal budzi skrajne emocje i do dzisiaj ma zarówno fanatycznych wielbicieli, jak i przeciwników. Piłsudski w filmie nie jest postacią z pomnika, reżyser starał się pokazać przyszłego naczelnika państwa jako człowieka z krwi i kości, z jego zaletami i przywarami. Bo przecież tych ostatnich też nie brakowało.

Akcja „czterech premierów”

Paradoksem jest, że kinowy film o Piłsudskim powstał dopiero teraz, w 100. rocznicę odzyskania niepodległości. Wydawałoby się, że osoba tak znana i czczona w okresie II Rzeczypospolitej powinna była zainteresować twórców już wówczas na większą skalę. O ile jednak Marszałek często pojawiał się w filmach dokumentalnych i kręconych na bieżąco kronikach, w filmie fabularnym prawie nie zaistniał. Nie powstał żaden film, w którym byłby postacią pierwszoplanową, widzimy go tylko na drugim planie. W filmie zagranicznym Piłsudski, również jako postać drugoplanowa, pojawiał się tylko w radzieckiej „Armii Konnej” Jefima Dziana z 1941 roku. O dziwo reżyser nie zdemonizował Marszałka, bo przecież Stalin musiał mieć godnego siebie przeciwnika, by wykazać swoją przewagę nad polskim dowódcą.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.