Powody radości wielkanocnej

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 14/2018

„Uradowali się uczniowie, ujrzawszy Pana”.

ks. Tomasz Jaklewicz ks. Tomasz Jaklewicz

Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.

A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».

Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!»

Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę».

A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».

Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!»

Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».

I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.


1. Scena opisana w dzisiejszej Ewangelii odpowiada wizerunkowi Jezusa Miłosiernego, który przekazała św. Faustyna. Na tym obrazie widzimy zmartwychwstałego Pana, który ukazuje się uczniom w Wieczerniku. Wznosi prawą dłoń w geście błogosławieństwa (także rozgrzeszenia). Promienie bijące z otwartego boku przypominają o Krwi i Wodzie, które wypłynęły jako zdrój miłosierdzia dla nas. „Te dwa promienie wyszły z wnętrzności miłosierdzia mojego wówczas, kiedy konające serce moje zostało włócznią otwarte na krzyżu. Te promienie osłaniają dusze przed zagniewaniem Ojca mego” – mówi Jezus do s. Faustyny.

2. „Uradowali się uczniowie, ujrzawszy Pana”. W Niedzielę Miłosierdzia Bożego jesteśmy wezwani do wielkanocnej radości, a dokładniej do przyjrzenia się powodom tej radości. Chodzi o to, by uradować się owocami paschalnego misterium. Zmartwychwstały wchodzi do zamkniętego Wieczernika, w którym siedzą uczniowie pogrążeni w lęku, smutku, beznadziei. Pan wchodzi dziś do pozamykanych rodzin, wspólnot, Kościołów, z których wyciekło życie, w których panuje mrok śmierci, poczucie klęski. Wnosi pokój i nadzieję. Pierwszy powód do radości to pokonanie naszego zamknięcia w doczesności, w liczeniu tylko na własne siły. Człowiek i Kościół muszą otwierać się wciąż na miłosierdzie Jezusa. To warunek wstępny działania w świecie. Jeśli nie mamy do dania Jezusa, możemy pozamykać kościoły.

3. Duch Święty to dar osobowy, dar paschalny. Jest to Duch Jezusa. Owocem Paschy Jezusa jest nowe Tchnienie miłości Bożej. Duch Święty jest oddechem pojedynczej duszy i Kościoła. To Duch namaszczenia, czyli posłania w świat. My, jako uczniowie Jezusa, mamy zadanie przekazywać dalej tę Miłość, która wyciągnęła Jezusa z grobu. To ożywcze tchnienie Boga mamy podawać światu zaczadzonemu smogiem kłamstwa i nienawiści. Jak maskę z tlenem, jak respirator.

4. Przebaczenie grzechów dokonało się przez krzyż i zmartwychwstanie. To kolejny powód do radości. Przebaczenie grzechów ma być przekazywane przez sakramenty chrztu, pokuty, Eucharystii, namaszczenia chorych. Źródłem promieniowania jest Jezus Ukrzyżowany i Zmartwychwstały. Kościół ma za zadanie wysyłać to zbawcze, leczące promieniowanie dalej. Ma zanurzać ludzi w miłosierdziu Bożym, we Krwi i Wodzie, które wypłynęły z Serca Jezusa.

5. Tomasz i jego przypadek to kolejny powód do radości. Dobrze jest chcieć dotknąć Jezusa, ale to pragnienie musi płynąć z wiary, nie ze zwątpienia. Chcę dotknąć Jezusa, bo kocham, ufam, wierzę w Jego moc. Nie chcę Cię, Zbawco, wystawiać na próbę, nie chcę żądać niezbitych dowodów. Twój krzyż i świadectwo tych, którzy widzieli, wystarczą. Droga wiary Tomasza od zwątpienia do okrzyku „Pan mój i Bóg mój!” daje nadzieję. Jezus błogosławi nam, którzy idziemy w ciemnościach wiary. To błogosławieństwo na drogę do pełnego spotkania. Radość drogi jest przedsmakiem radości nieba. 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.