Zachowali się jak trzeba

Piotr Legutko

|

GN 09/2018

publikacja 01.03.2018 00:00

Święto państwowe honorujące żołnierzy wyklętych okazało się potrzebne nie tyle im, co niepodległej Rzeczypospolitej.

Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych po raz pierwszy zorganizowano w 2011 roku. Określenie „żołnierze wyklęci” wprowadzili do obiegu publicznego działacze Ligi Republikańskiej. Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych po raz pierwszy zorganizowano w 2011 roku. Określenie „żołnierze wyklęci” wprowadzili do obiegu publicznego działacze Ligi Republikańskiej.
Bartłomiej Zborowski /pap

W więzieniu mokotowskim 1 marca 1951 roku wykonano wyrok śmierci na siedmiu dowódcach tajnego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość: Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce. Dokładnie sześćdziesiąt lat później po raz pierwszy oficjalnie obchodzono Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Inicjatywa ustanowienia tego święta była aktem dziejowej sprawiedliwości wobec bohaterów podziemia antykomunistycznego – nie tylko ściganych, więzionych, torturowanych i zabijanych. Nazwano ich „wyklętymi”, bo władza ludowa także po śmierci chciała odebrać im godność, zatrzeć o nich pamięć, zepchnąć w niebyt – ukrywając nawet miejsca ich pochówku.

Jesteśmy im to winni

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.