Chrystus zna wasze cierpienia, On wszystko odnawia

RADIO WATYKAŃSKIE

publikacja 20.01.2018 19:50

Papież Franciszek odprawił Mszę dla mieszkańców dotkniętego niedawną klęską miasta Trujillo.

Liturgia była sprawowana na nadmorskim bulwarze Liturgia była sprawowana na nadmorskim bulwarze
Przynosimy na tę Eucharystię także ten trudny moment, który stawia pytania i często kwestionuje naszą wiarę. Chcemy zjednoczyć się z Jezusem
PRESS OFFICE / VATICAN CITY / PAP/EPA

Drugi, pełny dzień swojej wizyty w Peru Papież spędza na północy tego kraju. Wczoraj udał się na południe, aby spotkać się z tubylczymi ludami Amazonii, dziś natomiast odwiedzi oddalone od Limy o 560 km Trujillo. Miasto to, nazywane także „miastem wiecznej wiosny”, jest jednym z najbardziej znanych miejsc turystycznych w Peru. Posiada wspaniałe zabytki z okresu kolonialnego, ale także takie, które pamiętają jeszcze czasy sprzed kultury Inków. 

Franciszek udał się do Trujillo samolotem. Przyleciał tam około g. 9.00 miejscowego czasu, gdy u nas była już g. 15.00. Z lotniska przejechał do oddalonego o 4 km. Huanchaco, znanego z bardzo dobrych warunków do uprawiania surfingu. Tam odprawił Mszę ku czci Matki Bożej, Bramy Niebios, na którą z Pariacoto przywieziono relikwie bł. Polaków: o. Michała Tomaszka i o. Zbigniewa Strzałkowskiego, franciszkanów konwentualnych zamordowanych w Peru. Liturgia była sprawowana na nadmorskim bulwarze. Wśród uczestników Eucharystii był prezydent Peru Pedro Pablo Kuczyński z małżonką.

Aby stawić czoło życiowym przeciwnościom i by uczyć tego nasze dzieci, nie ma innego lepszego rozwiązania niż droga Ewangelii i imię Jezusa Chrystusa. Zawsze napełniajcie swoje życie Ewangelią – mówił Franciszek podczas Mszy w Trujillo. Papieskie słowa o życiowych przeciwnościach odnosiły się do katastrofalnych powodzi, które nawiedziły w ubiegłym roku wybrzeża Ameryki Południowej, w tym nadmorskie miasto Trujillo. Były one spowodowane falą ulewnych deszczy, zwaną Niño costero.

Pełny tekst papieskiej homilii

„Wy, podobnie jak apostołowie, znacie siłę przyrody i doświadczyliście jej ciosów. Tak jak oni mierzyli się z burzą na jeziorze, podobnie i wy musieliście stawić czoło ciężkiemu uderzeniu «Niño costero», którego bolesne konsekwencje wciąż są obecne w wielu rodzinach, zwłaszcza tych, które nie mogły jeszcze odbudować swoich domów. Właśnie dlatego chciałem tu być i modlić się z wami. Przynosimy na tę Eucharystię także ten trudny moment, który stawia pytania i często kwestionuje naszą wiarę. Chcemy zjednoczyć się z Jezusem. On zna cierpienia i próby. Przeszedł wszystkie cierpienia, aby móc nam towarzyszyć w naszych cierpieniach. Jezus na krzyżu chce być blisko każdej bolesnej sytuacji, aby podać nam rękę i pomóc nam wstać. Ponieważ wszedł w naszą historię, chciał dzielić naszą drogę i dotknąć naszych ran” – mówił Ojciec Święty.

Franciszek przyznał, że doświadczenia takie, jak ubiegłoroczny kataklizm mogą być dla nas silnym wstrząsem. W takich chwilach bardzo ważne jest trwanie we wspólnocie.

W tym kontekście Papież nawiązał do przypowieści o pannach czekających na Oblubieńca. Niektóre z nich w decydującym momencie swego życia zdają sobie sprawę, że nie mają oliwy, by oświecić drogę w ciemności.

„To samo dzieje się z nami. W pewnych okolicznościach zdajemy sobie sprawę, czym wypełniliśmy nasze życie. Jakże jest ważne wypełnienie naszego życia tą oliwą, która pozwala nam rozpalić nasze lampy w wielu sytuacjach ciemności i znaleźć drogę, by iść naprzód! Wiem, że w chwilach ciemności, kiedy poczuliście uderzenie Niño, te ziemie potrafiły się ruszyć i miały oliwę, by pobiec i pomagać sobie nawzajem, jak prawdziwi bracia. Była oliwa solidarności, hojności, która wprawiła was w ruch i poszliście na spotkanie Pana z niezliczonymi konkretnymi gestami pomocy. Pośród ciemności, podobnie jak wielu innych, byliście żywymi pochodniami i oświeciliście drogę otwartymi i gotowymi do pomocy rękoma, aby złagodzić ból i dzielić się tym, co mieliście w waszym ubóstwie” – mówił Ojciec Święty.

Wyrażając swoje uznanie dla solidarności peruwiańskiego społeczeństwa w chwilach próby, Franciszek zauważył, że kataklizmy naturalne to nie jedyne burze, które uderzają w ten kraj.

„Chodzi o zorganizowaną przemoc, jak «mordercy do wynajęcia» i będący tego konsekwencją brak bezpieczeństwa; brak możliwości kształcenia i zatrudnienia, szczególnie pośród  najmłodszych, co uniemożliwia im budowanie godnej przyszłości; brak bezpieczeństwa mieszkaniowego dla wielu rodzin zmuszonych do życia w obszarach o dużej niestabilności i bez bezpiecznego dostępu; jak również wiele innych sytuacji, które znacie i znosicie, które jak najgorsze powodzie niszczą wzajemne zaufanie, tak konieczne, aby zbudować sieć wsparcia i nadziei. Powodzie obejmujące duszę i domagające się od nas oliwy, aby stawić im czoło” – mówił Ojciec Święty.

Franciszek podkreślił, że w takich sytuacjach najlepszym środkiem zaradczym jest Ewangelia i wiara w Jezusa Chrystusa. Tego też mamy uczyć nasze dzieci.

„Pragnę was zachęcić, abyście byli wspólnotą, która pozwala namaścić się swemu Panu olejem Ducha. On wszystko przemienia, wszystko odnawia, wszystko pociesza. W Jezusie mamy moc Ducha, aby nie uważać za normalne tego, co nam szkodzi, co wyjaławia naszego ducha, a co gorsze, kradnie nam nadzieję. W Jezusie mamy Ducha, który utrzymuje nas w jedności, abyśmy się nawzajem podtrzymywali i przeciwstawili się wszystkiemu, co chce zabrać naszym rodzinom to, co jest w nich najlepsze. W Jezusie Bóg czyni nas wspólnotą wierzącą, która potrafi się wspierać nawzajem; wspólnotą, która żywi nadzieję i dlatego walczy, aby odrzucić i przekształcić wiele przeciwności; wspólnotą, która miłuje, bo nie pozwala nam stać z założonymi rękami” – powiedział Ojciec Święty.

W programie pobytu papieża w Trujillo jest wizyta w  dzielnicy pod nazwą Buenos Aires, zniszczonej podczas zeszłorocznej powodzi.