Stajenka czy zamek?

GN 1/2018

publikacja 04.01.2018 00:00

Trzej Królowie składają hołd Dzieciątku. Za nimi w kolejce do pokłonu czekają członkowie ich orszaków.

Gérard DavidPokłon Trzech Króli olej na desce, ok. 1515National Gallery, Londyn Gérard DavidPokłon Trzech Króli olej na desce, ok. 1515National Gallery, Londyn

Maryja trzymająca Jezusa na kolanach przysiadła na kamiennym żłobie. Wszystko wyglądałoby bardzo tradycyjnie, gdyby nie dość niezwykła sceneria. Zamiast ubogiej stajenki Gérard David namalował ruiny imponującego średniowiecznego zamku. W tle dostrzegamy wykusze i wieżyczki kilkukondygnacyjnej budowli. Józef właśnie schodzi z wieży po schodach. Widzimy go z lewej strony, jak zwykle schowanego na drugim planie.

Koncepcja, że Zbawiciel narodził się w zamku, była dość popularna pod koniec średniowiecza. Wiedziano bowiem ze Starego Testamentu, że z Betlejem pochodził król Dawid. Uważano więc, że musiał tam zbudować zamek. Wiele osób wierzyło w to, że w ruinach tego właśnie zamku narodził się Mesjasz. Mędrcy ze Wschodu klękają przed Jezusem, składając swoje dary. Ofiarowali Mu mirrę, kadzidło i złoto. Mirra to gorzka pachnąca żywica uzyskiwana z kory lub pni różnych gatunków drzew. W starożytności była używana jako balsam, którym namaszczano ciała zmarłych. Mirra dodawana do wina wzmacniała je, działając odurzająco. Taki napój podawano skazańcom przed egzekucją. Dlatego mirra to zapowiedź męki Jezusa i Jego pogrzebu. Złoto jest bardzo trwałe, symbolizuje zatem coś, co nie przemija. Było też najcenniejsze, wydawało się więc zawsze darem najgodniejszym, królewskim, dlatego też oznaczało godność Jezusa jako króla. Kadzidło to mieszanina aromatycznych żywic, kory, drewna i ziół, które podczas spalania wydzielają silny zapach. Używane było w świątyniach podczas składania ofiar Panu. Dlatego dar ten oznaczał, że Jezus jest Bogiem.

Leszek Śliwa

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.