Spór tak, wojna nie

GN 51-52/2017

publikacja 21.12.2017 00:00

O wartościach rodzinnych, nowym premierze i starych podziałach mówi Kornel Morawiecki.

Mateusz Morawiecki z ojcem Kornelem, marszałkiem seniorem Sejmu, liderem partii Wolni i Solidarni. Mateusz Morawiecki z ojcem Kornelem, marszałkiem seniorem Sejmu, liderem partii Wolni i Solidarni.
Radek Pietruszka /pap

Piotr Legutko: Wśród opinii po exposé Mateusza Morawieckiego nie brakło i takich, że premier mówił przede wszystkim do… swojego ojca: „On nauczył mnie, że drugi człowiek, wolność, sprawiedliwość i solidarność są najważniejsze”.

Kornel Morawiecki: To exposé było adresowane do całego społeczeństwa. Rzeczywiście pojawiły się tam akcenty rodzinne, bardzo bliskie memu sercu. Choćby przywołanie mojej cioci, na której rękach umierał Marian Senger, pseudonim „Cichy”, jeden z zamachowców na kata Warszawy – Kutscherę. Ale ten akcent pojawił się, ponieważ to właśnie są ludzie, o których powinniśmy pamiętać. Dla mnie zaś najważniejszym wątkiem exposé była sprawa narodowego pojednania. I stwierdzenie: spór tak, ale wojna nie.

Wszyscy jednak dostrzegli, że oba wątki: osobisty i patriotyczny w rodzinie Morawieckich nieustannie się przeplatają.

To prawda, podkreślanie więzi rodzinnych jest ważne, ale gdyby skupić się tylko na nich, nie byłoby to najszczęśliwsze. Szukając podstawowych wartości, trzeba wyjść poza krąg najbliższych. Łączy nas przecież jedna ziemia, kultura, język, wspólny los. To są kwestie ogromnie ważne dla narodowej spoistości.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.