Maryja kocha protestantów

GN 46/2017

publikacja 16.11.2017 00:00

Nikt nie odpowie miłością na coś innego niż miłość.

Maryja kocha protestantów

Sądząc po licznych wpisach internetowych, istnieje pewna grupa osób przekonanych, że protestanci błądzą we wszystkim i z automatu idą do piekła. A skoro tak, to lepiej trzymać się od nich z daleka i z tego dystansu obrażać ich, nazywając heretykami i kacerzami. Po to, żeby się nawrócili, rzecz jasna.

Być może osoby tak myślące stanowią margines nie większy od tego, jaki istnieje także po stronie protestanckiej, ale jednak jest to margines bardzo krzykliwy. Krzyk wzmógł się w związku z jubileuszem 500-lecia reformacji, a z nim złość i odrzucanie nawet możliwości wspólnej modlitwy z osobami innych wyznań. Ktoś z takich „ortodoksów” użył nawet określenia „herezja ekumenizmu”. Gdy powołałem się na encyklikę Jana Pawła II „Ut unum sint” (święty papież pisze tam m.in., że ekumenizm jest sprawą miłości Bożej, a „stawianie przeszkód tej miłości jest zniewagą wobec Niego i wobec Jego zamiaru zgromadzenia wszystkich w Chrystusie”), usłyszałem, że Janowi Pawłowi II też trzeba będzie się przyjrzeć.

Wiem, że do nauczania Kościoła nie można przekonać osób bardziej kościelnych niż Kościół i bardziej papieskich niż papież, szczególnie gdy i papieża nazywają heretykiem. Ale ja nie do nich to piszę, lecz do tych, którzy słyszą ich pokrzykiwanie, nie wiedząc, jak bardzo jest fałszywe.

Fałsz zaczyna się już od ignorowania faktu, że nas wszystkich, chrześcijan, łączy ten sam chrzest. A skoro tak, to znaczy, że i oni, i my staliśmy się nowym stworzeniem w Chrystusie. Jak to więc możliwe, żeby połowa spośród tych, którzy przyjmują „obmycie odradzające w Duchu Świętym”, pozostawała w szponach Złego?

Święty Paweł zapewnia: „Nikt nie może bez pomocy Ducha Świętego powiedzieć »Panem jest Jezus«” (1 Kor 12,3b). A protestanci mówią to tak samo jak my. Więc co – robią to „przez Belzebuba”?

My, wszyscy ochrzczeni, jesteśmy braćmi w Chrystusie, nawet jeśli nie wszyscy bracia to uznają. Jesteśmy przybranymi dziećmi Boga i mamy tego samego Ducha Świętego. Nie znosi to wszystkich problemów, ale na pewno nie zniesie ich okładanie się swoimi racjami. Protestanci oczywiście inaczej widzą pewne sprawy, na przykład mają nielogiczny stosunek do świętych, zwłaszcza do Maryi. Zasadniczo słabo Ją zauważają. Ale Maryja ich kocha. Choćby dlatego, że oni przecież kochają Jej Syna. A o to Jej zawsze chodzi – żeby ludzie poznali Jezusa i żeby uznali Go za swojego Pana.

Pewnie, że podział był zły i ma złe skutki, ale arogancją i wrogością tego się nie naprawi. 500 lat doświadczenia powinno nam już to pokazać. Jeśli jesteśmy braćmi Jezusa, to także znaczy, że Maryja jest naszą wspólną Matką. Niezależnie od tego, co sądzą o tym niektóre Jej dzieci.

* * * * *

Nie to miasto

Rafał Trzaskowski, kandydat PO na prezydenta stolicy, zadeklarował w rozmowie z tygodnikiem „Wprost”, że jeśli zostanie włodarzem Warszawy, udzieli patronatu Paradzie Równości. Przyznał też, że od dwóch lat sam paraduje na tej homoimprezie. Jeśli sądzi, że w ten sposób przysporzy sobie wyborców, to sukces ma murowany. Tylko stolicę musiałby zmienić. Na Berlin, Brukselę czy coś. 

Smutek Polaka

Tygodnik „Wprost” pochylił się nad seksualną nędzą Polaków. „Seks bez wstydu” – postuluje redakcja. I wyjaśnia: „Szkoła nie potrafi, w domu to temat tabu, a Polacy zasługują na radość życia erotycznego”. Widzicie, Polacy? Wasze życie erotyczne jest smutne, bo w szkole i w domu wam nie powiedzieli, że ma być radosne. Nie to, co na takim Zachodzie. Tam mówią to już prawie od becika i małolaty mają z seksu tyle radości, że na inne rzeczy już im nie starcza. Ale za to interes aborcyjny ma dochody, a jak już ktoś znudzi się wszelkimi radościami, i na to mają sposób – można poprosić o eutanazję.

Akcja: kreacja

Lewicowe media nie ustają w kreowaniu na bohatera Piotra S., który dokonał samospalenia. Wszystkie motywy, jakie samobójca zostawił na piśmie, uważają za godne najwyższej uwagi. Na przykład ten o „dyskryminacji różnych grup mniejszościowych: kobiet, osób homoseksualnych i innych LGBT, muzułmanów i innych”. A to ciekawe, bo za poprzedniej władzy stan prawny był w tych kwestiach dokładnie taki sam!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.