Katastrofa nie grozi

GN 44/2017

publikacja 02.11.2017 00:00

O proteście rezydentów i perspektywach poprawy funkcjonowania ochrony zdrowia mówi minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.

Protest rezydentów  w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie. Protest rezydentów w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie.
Rafał Guz /pap

Bogumił Łoziński: Dlaczego rząd nie chce spełnić postulatów protestujących rezydentów?

Konstanty Radziwiłł: Młodzi lekarze widzą, że sytuacja w służbie zdrowia nie jest idealna, i słusznie mówią, że główną tego przyczyną – choć nie jedyną – jest niedofinansowanie. Postulują zwiększenie nakładów na służbę zdrowia do 6,8 proc. PKB. Można powiedzieć, że rezydenci są wyrazicielami postulatów różnych środowisk medycznych. Zgadzam się z nimi, nakłady na służbę zdrowia powinny być zdecydowanie większe. Jednak to rząd dysponuje wiedzą, zapleczem eksperckim, analizami, zna możliwości budżetu, perspektywy rozwoju gospodarki, i to rząd jest w stanie odpowiedzialnie wskazać, o ile i jak szybko te nakłady mogą wzrosnąć. Biorąc pod uwagę te różne czynniki, zdecydowaliśmy, że nakłady będą stopniowo zwiększane, aby w 2025 r. osiągnąć poziom 6 proc. PKB. Ta decyzja to wspólny sukces wszystkich środowisk walczących o poprawę sytuacji w służbie zdrowia, także lekarzy rezydentów.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.