Zaraz po wojnie

Jakub Jałowiczor

|

GN 37/2017

publikacja 14.09.2017 00:00

Kolumbijczycy przyjęli Franciszka z latynoskim entuzjazmem. Jednak ostatnia podróż papieża miała niezwykle trudny cel. Wzywał on do pojednania po wojnie, w której zginęło ćwierć miliona ludzi.

Argentyńczycy nie są zbyt lubiani w innych krajach Ameryki Południowej, ale papież, dzięki swej bezpośredniości, został przywitany jako swój. Argentyńczycy nie są zbyt lubiani w innych krajach Ameryki Południowej, ale papież, dzięki swej bezpośredniości, został przywitany jako swój.
OSSERVATORE ROMANO PRESS OFFICE /epa/pap

Ojciec Święty pokazał, że zdaje sobie sprawę z głębokiego podziału Kolumbijczyków związanego z procesem negocjacji i porozumieniem pokojowym rządu Santosa z partyzantami z FARC – zauważył publicysta magazynu „El Espectador”. Z pewnością minie wiele lat, zanim zabliźnią się rany w kolumbijskim społeczeństwie. Władze państwowe zawarły pokój z terrorystami z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii, czyli FARC. Warunki były jednak takie, że w referendum społeczeństwo odrzuciło ugodę. Do nienawidzących się wzajemnie ofiar i uczestników konfliktu Franciszek mówił o pojednaniu, sprawiedliwości i prawdzie.

Na polu minowym

Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.