Nowożeńcy

Agata Puścikowska

|

GN 32/2017

publikacja 10.08.2017 00:00

Aldona – drobna i efemeryczna. Tomasz – potężny chłop. Na własnym ślubie próbowali nie płakać.

Aldona i Tomasz wciąż są bezdomni, ale już z nadzieją patrzą w przyszłość. Aldona i Tomasz wciąż są bezdomni, ale już z nadzieją patrzą w przyszłość.
materiały fundacji Pro Publico – W służbie ubogim

Sobota, 22 lipca, parafia Maryi Królowej na poznańskiej Wildze. Godzina Miłosierdzia Bożego. Pod kościół podjeżdża eleganckie auto. Wychodzi drobna blondynka w – jakże modnej tego sezonu – krótkiej białej sukience. Elegancka: subtelny makijaż, fryzura i manikiur. Lekkie pantofelki i przepiękny bukiet dopełniają całość. Pan młody – wysoki i dobrze zbudowany, w eleganckim garniturze. Otacza narzeczoną ramieniem. Wchodzą do kościoła, a wraz z nimi wzruszeni goście.

Ci, którzy Aldony i Tomka nie znają, nigdy by nie uwierzyli, skąd przyszli i kim są. Ot, zakochani i szczęśliwi. Bo i prawda. Zakochani, szczęśliwi, choć... bezdomni.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.