„Mury” niezrozumiane

Szymon Babuchowski Szymon Babuchowski

|

GN 31/2017

publikacja 03.08.2017 00:00

To paradoks, że hymnem walki o wolność stał się gorzki tekst o tym, jak ideę wolności tłum przemienia w niewolę.

Dorota Stalińska śpiewała „Mury”  podczas protestów pod Sejmem. Powyżej oryginalne wykonanie Jacka Kaczmarskiego (z lewej) i Przemysława Gintrowskiego. Dorota Stalińska śpiewała „Mury” podczas protestów pod Sejmem. Powyżej oryginalne wykonanie Jacka Kaczmarskiego (z lewej) i Przemysława Gintrowskiego.
Tomasz Gzell /pap

Kiedy pod Sejmem, podczas manifestacji przeciwko reformie sądownictwa, Dorota Stalińska zaśpiewała „Mury” ze słowami Jacka Kaczmarskiego, wiele osób oskarżyło ją o profanację solidarnościowego hymnu. Gdyby jednak uważnie wsłuchać się w całą piosenkę, można by zauważyć, że jej wykonanie w takich okolicznościach jest raczej strzałem w stopę. Problem w tym, że tekst Kaczmarskiego niemal od początku był rozumiany opacznie.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.