Z grządki na talerz

Marta Sudnik-Paluch

|

Gość Katowicki 28/2017

publikacja 13.07.2017 00:00

Stewia doskonale nadaje się do słodzenia. Kocimietkę uwielbiają koty. Lubczyk wspaniale zastępuje maggi.

Sadzenie ziół nie jest skomplikowane, ale trzeba się trochę pobrudzić. Sadzenie ziół nie jest skomplikowane, ale trzeba się trochę pobrudzić.
Marta Sudnik-Paluch ?foto Gość

tekst i zdjęcia marta.paluch@gosc.pl W ogrodzie Weroniki Papiesz więcej jest chyba jadalnych roślin niż kwiatów ozdobnych. Co wcale nie oznacza, że brakuje w nim kolorów – wręcz przeciwnie. – Rabata ziołowa może być tak samo piękna jak kwiatowa, a jeszcze do obiadu można ją wykorzystać – śmieje się mikołowianka.

Poczuj miętę

Jak przekonuje właścicielka gospodarstwa edukacyjnego, warto pomyśleć o założeniu własnego zielnika. W ogrodzie albo na parapecie. Taka hodowla nie jest skomplikowana, jeśli pamiętamy o kilku podstawowych zasadach. – Najlepiej zacząć od hodowania mięty. Nie jest zbyt wymagająca. Trzeba jednak podkreślić, że jest bardzo ekspansywna i może zagłuszyć inne rośliny. Dlatego lepiej sadzić ją w donicach niż bezpośrednio w ogrodzie – radzi Weronika Papiesz. Tworząc swoją własną kompozycję na grządce, warto kierować się wyglądem roślin i ich barwą.

Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.