Nie chcemy być gettem

Andrzej Grajewski Andrzej Grajewski

|

GN 26/2017

publikacja 29.06.2017 00:00

Biskup Borys Gudziak, ordynariusz diecezji św. Włodzimierza Wielkiego w Paryżu, opowiada o tworzeniu Kościoła greckokatolickiego na Zachodzie.

Biskup Borys Gudziak prowadzi procesję w Paryżu. W 2012 r. Benedykt XVI mianował go egzarchą apostolskim Francji, a rok później pierwszym greckokatolickim biskupem w Paryżu. Biskup Borys Gudziak prowadzi procesję w Paryżu. W 2012 r. Benedykt XVI mianował go egzarchą apostolskim Francji, a rok później pierwszym greckokatolickim biskupem w Paryżu.
zasoby internetu

Andrzej Grajewski: Jak liczna jest wspólnota, w której Ksiądz Biskup posługuje?

Bp Borys Gudziak: Diecezja z siedzibą w Paryżu obejmuje teren Francji, Holandii, Belgii, Luksemburga oraz Szwajcarii. Szacuję, że obecnie we Francji mieszka ok. 80 tys. Ukraińców, w Belgii – 15 tys., tyle samo w Holandii i 8 tys. w Szwajcarii. Myślę więc, że w tych krajach mieszka ok. 120 tys. Ukraińców.

Nie wszyscy są grekokatolikami.

To prawda, na Ukrainie jedynie 8–10 proc. mieszkańców należy do Kościoła greckokatolickiego. Jednak specyfiką naszej emigracji na Zachodzie jest to, że znaczna jej część pochodzi z zachodniej Ukrainy, a więc z terenów, gdzie Kościół greckokatolicki jest najliczniejszy. Dlatego sądzę, że w tych pięciu państwach, o których mówimy, żyje ok. 35 tys. grekokatolików. Przywołam przykład małego miasteczka Łanczyn, położonego nieopodal Iwano-Frankiwska, czyli byłego Stanisławowa. W Łanczynie mieszka oficjalnie ok. 8 tys. osób, ale faktycznie 1,5 tys. mieszkańców żyje w Antwerpii. Ci, którzy wyjechali i jakoś się urządzili na nowym miejscu, ściągają krewnych, sąsiadów i w ten sposób tworzą się skupiska ukraińskie na Zachodzie.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.