O. Pelanowski o ojcostwie w Dzień Ojca

PAP

publikacja 23.06.2017 06:56

To kryzys ojcostwa jest przyczyną ogólnego kryzysu ludzkości - mówi w rozmowie z PAP paulin o. Augustyn Pelanowski, autor wydanej w tym roku książki "Dom Józefa", adresowanej do mężczyzn, zwłaszcza ojców.

O. Pelanowski o ojcostwie w Dzień Ojca O. Augustyn Pelanowski Roman Koszowski /Foto Gość

"Dom Józefa" to poradnik, w którym przewija się postać św. Józefa, jednak nie takiego, jakiego większość czytelników sobie na ogół wyobraża. W książce Józef jest mężczyzną żyjącym współcześnie - wykształconym, wykwalifikowanym budowniczym domów. Ma też ogromny wpływ na syna. Zdaniem autora, to właśnie postać św. Józefa może stać się dla współczesnych mężczyzn, mających problemy z tożsamością, wzorem do naśladowania.

"Chciałbym, by dzięki niej mężczyźni zdali sobie sprawę, jak bardzo poważne jest powołanie do ojcostwa" - podkreślił o. Pelanowski.

Według niego, prawdziwe ojcostwo polega na całkowitej odpowiedzialności za związek i dzieci.

Ocenia, że źródłem współczesnego kryzysu ludzkości jest właśnie kryzys ojcostwa. "Widoczne katastrofy zaczynają się od niewidocznych przyczyn i takie zaburzenie globalne jak kryzys ojcostwa, wiążący się także z zanikiem tożsamości męskiej, powoduje zewnętrzne katastrofalne skutki - np. kryzys migracyjny i terroryzm na Zachodzie. To jest związane z kryzysem autorytetu ojcowskiego" - powiedział zakonnik.

Dodał, że kryzys ojcostwa i męskości przewidziała Marta Robin (1902-1981) - mistyczka i stygmatyczka, kandydatka na ołtarze. Miała powiedzieć przed śmiercią, że XXI w. będzie należał do św. Józefa. "Wiedziała, że będziemy potrzebować kogoś stabilnego. Jeśli Bóg, Chrystus i Maryja zaufali Józefowi, to znaczy że warto mu ufać" - mówił autor "Domu Józefa".

Wśród czynników nasilających kryzys paulin wymienia "seksualizację społeczeństwa, zalew pornografii, propagowanie zdrady i promowanie +używania+ człowieka zamiast tworzenia z nim więzi". "To powoduje że człowiek, mężczyzna, nie rozwija się głębiej, i ja nie posiłkuję się tutaj tylko etyką katolicką. Mówił o tym m.in. (amerykański psycholog - PAP) Rollo May, który nie był katolikiem i uważał, że seksualizacja postaw hamuje rozwój poczucia odpowiedzialności w człowieku; człowiek się rozwija tylko w sferze zmysłowej i ostatecznie zostaje tylko w niej" - powiedział zakonnik. Jego zdaniem niektóre konsekwencje kryzysu to wzrost agresji w rodzinie, porzucanie żony i dzieci, które "po rozwodzie często równocześnie kochają i nienawidzą ojca".

O tego typu sytuacjach - jak mówi - często słyszy w konfesjonale (każdego tygodnia spowiada blisko 100 osób). Stara się duchowo pomóc mężczyznom uzależnionym, dzieciom, które nie chcą powrotów ojców do domu, kobietom porzuconym, osobom po rozwodach.

Kryzys ojcostwa i męskości oznacza także kryzys kobiecości. "Jeśli mężczyzna nie wie, kim jest, to kobieta również zaczyna się zastanawiać, kim ona jest" - przekonuje o. Augustyn.

Przewiduje także, że kryzys ojcostwa będzie narastał i trudno będzie go zatrzymać. Pomocą dla tych, którzy są świadomi kryzysu, może być nie tylko powierzenie się św. Józefowi, lecz także rozmowa z "kimś z drugiej strony" - z człowiekiem reprezentującym świat duchowy, np. zakonnikiem.

O. Augustyn Pelanowski przez 20 lat pracował w formacji zakonnej ojców paulinów w leśniowskim nowicjacie i w seminarium na Skałce w Krakowie. Od kilku lat mieszka w klasztorze we Wrocławiu. To jeden z najbardziej znanych rekolekcjonistów i spowiedników, kilku znanych muzyków rockowych twierdzi, że zawdzięcza mu nawrócenie. Zakonnik jest także artystą, malarzem i znawcą muzyki rockowej.