Zatrzymać kradzież

Franciszek Kucharczak Franciszek Kucharczak

|

GN 25/2017

publikacja 22.06.2017 00:00

W Polsce nie wolno popełniać przestępstw. Z drobnym wyjątkiem: można zabijać ludzi.

Zatrzymać kradzież

Powiedzmy, że w państwie o nazwie Tenkraj legalna jest – w pewnych wypadkach – kradzież. W którymś momencie w społeczeństwie dojrzewa refleksja, że przecież prawo nie może zezwalać na coś takiego. Aktywiści antykradzieżowi zbierają podpisy pod projektem ustawy całkowicie zakazującej kradzieży.

Lobby złodziejskie wszczyna zajadłą kampanię propagandową. – Nie można rezygnować z ciężko wypracowanego kompromisu! – wołają z sejmowej mównicy posłowie Partii Miłości. – Próby całkowitej likwidacji złodziejstwa wywołają efekt wahadła i doprowadzą do pełnej legalizacji kradzieży! – ostrzegają.

W obronie prawa do kradzieży zawiązuje się komitet inicjatywy ustawodawczej „Ratujmy Potrzebujących”. Jego działacze zbierają podpisy pod projektem ustawy o prawach potrzebujących i o świadomej uczciwości. Ustawa miałaby, między innymi, liberalizować dostęp do legalnej kradzieży.

Mimo wszystko parlament podejmuje próbę całkowitej likwidacji złodziejstwa. Partia Miłości w odpowiedzi organizuje Lewy Protest, tłumacząc ludziom, że władza zamierza okraść ich z ostatniej możliwości okradania. Na ulice wychodzą tysiące obywateli, przerażonych wizją więzienia za kradzież.

– Nie możemy pozwolić na dalsze zaostrzanie prawa! Rządzący ignorują dramaty ludzi ubogich, dla których legalna kradzież jest ostatnią nadzieją w ich skrajnie trudnej sytuacji życiowej! – zapluwają się w mikrofony działacze prozłodziejscy. – Gdybyś ty żył w nędzy, wiedziałbyś, co to znaczy nie kraść! – atakują oponentów. – A ty ile zbudowałeś domów dla samotnych niekradnących? Ilu przyjąłeś takich ludzi pod swój dach? – pytają retorycznie. – Jeśli tego nie zrobiłeś, nie masz moralnego prawa domagać się, żeby twoi bliźni, będący nieraz w skrajnie trudnych sytuacjach życiowych, nie kradli – dowodzą.

Partia Miłości podnosi krzyk na cały świat, że Tenkraj łamie podstawowe prawa człowieka w zakresie kradzieży, które zostały już wszędzie przyjęte. Światowe gremia uchwalają rezolucje ganiące władze Tenkraju i grożą sankcjami.

Parlament wycofuje się z planów jakichkolwiek zmian w ustawie złodziejskiej. Sytuacja się uspokaja, ale Partia Miłości czuwa, monitorując sytuację i histerycznie reagując na najdrobniejsze próby zniesienia złodziejstwa.

Ale oto ciemnogród Tenkraju znów podnosi łeb i ogłasza inicjatywę ustawodawczą o zniesieniu prawa do okradania – ale tylko ubogich. To zabieg szczególnie perfidny, bo dotyczy ponad 90 proc. legalnych kradzieży, a propagandowo bardzo trudny do odrzucenia – zwłaszcza że nie ma tam zapisu o karaniu złodziei.

A teraz na nasze: Ruszy obywatelska inicjatywa ustawodawcza „Zatrzymaj aborcję”, która ma szanse powstrzymać zabijanie dzieci chorych i niepełnosprawnych. Aborcja to rzecz dużo straszniejsza niż kradzież, która jest słusznie zakazana w każdym przypadku. Czas więc aborcję posłać tam, skąd przyszła – do diabła.

* * * * *

Słuszność w sieci

Od pewnego czasu na Facebooku pojawia się nowy emotikon – tęczowa ikonka, którą można wyrazić swoją reakcję na dany tekst. To element akcji z okazji czerwca, który swego czasu prezydent Obama, a za nim homolobby ogłosili miesiącem dumy gejowskiej. Z tej okazji również gdy w wyszukiwarkę Google wpiszesz słowo „gej” albo kilka wyrazów z tym słowem, na przykład „małżeństwo gejowskie” (także w innych językach), przy wynikach pojawi się duży graficzny znak gejowskiej tęczy. No chyba, że napiszesz coś w rodzaju „gej pedofil” – wówczas, dziwna rzecz, choć materiałów tam o tym całkiem sporo, tęcza się nie pojawia. Ale czemu się dziwić – gej to zawsze dobry człowiek, mądry, słuszny i przenigdy nie robi nic złego. I zawsze jest prześladowany. W każdym serialu.

Wrażliwość sądu

Włoski Sąd Najwyższy ukarał restauratora z Florencji grzywną 5 tys. euro za to, że trzymał w lodzie homary. „Homary cierpią, gdy są trzymane w lodzie, i dlatego traktowanie ich w ten sposób jest przestępstwem” – stwierdzili sędziowie. Jednocześnie uznali, że żywe skorupiaki można gotować. A zatem w lodzie nie wolno, we wrzątku wolno. Dlaczego tak? Bo trzymanie skorupiaków w niskich temperaturach nie jest „zwyczajem społecznie aprobowanym” i „na pewno powoduje ich cierpienia”. Sąd powołał się przy tym na „wrażliwość społeczną”. Przy okazji: trzymanie w ciekłym azocie ludzi spreparowanych w procedurze in vitro najwyraźniej jest zwyczajem społecznie aprobowanym i wrażliwości społecznej nie przeszkadza.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.